Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec serii. Asseco Gdynia - AZS Koszalin 79:77

Jacek Wójcik
29 punktów LaceDariusa Dunna (z prawej) nie dało AZS wygranej w Gdyni. Cieszył się z niej za to lider Asseco, A.J. Walton (z piłką).
29 punktów LaceDariusa Dunna (z prawej) nie dało AZS wygranej w Gdyni. Cieszył się z niej za to lider Asseco, A.J. Walton (z piłką). Jacek Wójcik
Ekstraklasa mężczyzn: pierwszej porażki doznał w środę w drugiej fazie rozgrywek AZS Koszalin i oddalił się od play-off.

Po serii sześciu wygranych spotkań, Igor Milicić zaznał goryczy pierwszej porażki w roli trenera AZS. Przegrana była tym bardziej bolesna, że poniesiona została na parkiecie w Gdyni z Asseco, a więc jednym z głównych rywali do miejsc 7-8. Po wczorajszym meczu szanse AZS na udział w play-off znacznie się zmniejszyły. Tym bardziej, że koszaliński zespół czeka jeszcze ciężki wyjazd do Śląska Wrocław.

Wczoraj w Gdyni AZS zdobył pierwsze punkty za sprawą Krzysztofa Szubargi. Odpowiedzią było 6 oczek gospodarzy. W 9. min Asseco prowadziło różnicą 8 pkt (20:12), a w 12. miało o 11 pkt więcej (27:16) od gości. Akademików poderwał LaceDarius Dunn (29 pkt, 10/24 z gry). Dwie trójki Amerykanina dały drugie w meczu prowadzenie 30:29 16.). Nie trwało to długo, bo celne rzuty Piotra Szczotki pozwoliły Asseco odzyskać przewagę.

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gdynian 38:34. Fatalny dla AZS był początek drugiej. Po serii 7:0 rywali (45:34) trener Milicić zmuszony był poprosić o czas. Po wznowieniu gry kibice obejrzeli serię trójek z obydwu stron. W AZS dwie kolejne trafił Dunn. Asseco odpowiedziało z ręki Fiodora Dmitriewa (2) i Łukasza Seweryna odskakując na najwyższe w meczu 14 pkt (24. - 54:40). Kolejne trójki AZS (Piotr Dąbrowski i Bartłomiej Wołoszyn) zmniejszyły różnicę do 8 pkt.

Asseco utrzymywało przewagę do samej końcówki meczu. Na początku 4. kwarty było to nawet 13 oczek (75:62). W AZS ciężar gry wzięli na siebie Szubarga z Dunnem. Akcje za 2 i 3 pkt Amerykanina dały w końcówce meczu wyrównanie (77:77). Trzeciej w tym sezonie dogrywki między tymi zespołami jednak nie było. Wprawdzie A.J. Walton spudłował, ale Szczotka po ofensywnej zbiórce zdobył zwycięskie punkty. Później był faul na Dmitriewie, który
spudłował obydwa wolne, ale Dunn i Dąbrowski nie trafili z dystansu i skończyło się 79:77.

Niespodzianki we Wrocławiu nie sprawiła Kotwica Kołobrzeg. Grając bez J.J. Montgomery'ego (kontuzja) wyraźnie uległa Śląskowi. Prowadzona przez Grzegorza Arabsa (25 pkt) i Rafała Bigusa (13 pkt, 14 zb.) Kotwica utrzymywała dystans do połowy 3. kwarty.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!