Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

65-latek oskarżony o zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem 9-latki. Ruszył proces [wideo]

Joanna Krężelewska
Moment zatrzymania Eugeniusza P. w czerwcu ubiegłego roku. Policjanci musieli go chronic przed wściekłym tłumem.
Moment zatrzymania Eugeniusza P. w czerwcu ubiegłego roku. Policjanci musieli go chronic przed wściekłym tłumem. Michał Świderski
65-letni Eugeniusz P. we wtorek zasiadł na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Koszalinie. Jest oskarżony o zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem 9-latki.

- Z urzędu wyłączam jawność całego procesu. Przemawia za tym przede wszystkim interes osoby pokrzywdzonej - taką decyzję podjął Waldemar Katzig, przewodniczący składu orzekającego. Rozprawa toczyć się będzie za zamkniętymi drzwiami, ale do publicznej wiadomości podany będzie wyrok. Ten może zapaść dość szybko, bo świadków w sprawie jest niewielu.

Czyn, o który jest oskarżony 65-letni Eugeniusz P., zagrożony jest surową karą. - Zarzucany jest mu gwałt ze szczególnym okrucieństwem na nieletniej, spowodowanie u niej obrażeń ciała oraz wpływanie na świadka poprzez kierowanie do małoletniej gróźb i nakłanianie, by nie zgłaszała organom ścigania tego, co się wydarzyło - poinformowała Aleksandra Kowalska z Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu. - Za pierwszy z czynów grozi oskarżonemu do 15 lat pozbawienia wolności, za drugi do 5 lat pozbawienia wolności.

Eugeniusz P. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Mówi, że nie pamięta co się stało, że spał - wyjaśniła prokurator.

- Jego wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym zostały złożone w sposób chaotyczny, ale faktycznie, na chwilę obecną można stwierdzić, że do winy się nie przyznaje - tuż przed rozprawą powiedział nam adwokat Stanisław Eider. - Przedmiotem aktu oskarżenia jest czyn niezmiernie ohydny. Zdaję sobie sprawę z haniebności tych czynów, ale pomimo tego ten pan ma prawo do obrony. Stąd moja obecność. Jestem adwokatem z urzędu i jako taki będę gwarantem realizacji tego prawa - podkreślił.

Do zdarzeń tych miało dojść 24 czerwca ubiegłego roku w Kołobrzegu. Oskarżony był sąsiadem pokrzywdzonej. Miał w poniedziałkowy wieczór z klatki schodowej zaciągnąć dziewczynkę do swojego mieszkania. To tam miał rozegrać się dramat dziecka. Po kilku godzinach mężczyzna został zatrzymany - był pod wpływem alkoholu. Zatrzymać go nie było łatwo. W jego miejscu zamieszkania zgromadziły się dziesiątki osób, które chciały same wymierzyć mu sprawiedliwość. - Dajcie nam go tutaj! - krzyczał wściekły tłum. - Dawać tego sk.... na dół! I tak go zaj...! Zabić go! - takie nawoływania towarzyszyły zatrzymaniu mężczyzny.

65-latek zabarykadował się wewnątrz swojego mieszkania. Ostatecznie prokurator zadecydował, by wyważyć drzwi. Po północy, z 24 na 25 czerwca, policjanci wyprowadzili wreszcie Eugeniusza P. Musieli chronić go przed ludźmi. I zapowiedzieli, by lepiej pod swój adres już nie wracał. Na razie w areszcie 65-latek będzie czekał na wyrok.
Więcej czytaj w środowym, papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!