Teraz obiecują zapłacić za szkody. Łącznie 300 złotych.
- Przecież to nawet na ościeżnicę nie wystarczy - kręci głową Krzysztof Foremniak, poszkodowany. - Była godzina 22, już spałem. Nagle ogromny huk mnie obudził, a do izby wpadło kilkanaście osób, wśród nich dwie kobiety. Przycisnęli mnie do podłogi i przeszukiwali przez pół godziny dom. Niczego nie chcieli wytłumaczyć. Później pojechali i zostawili mnie przestraszonego z otwartym domem. Za te drzwi obiecali teraz, że zapłacą. Ale mam znaleźć firmę, wziąć rachunek, a oni mi oddadzą maksymalnie 300 złotych. To chyba jakiś żart?
Więcej we wtorek 18 marca 2014 r. w papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.
_______
Czytaj też >>> Kronika policyjna, wypadki, pożary na gk24.pl. Koszalin, Kołobrzeg, Szczecinek, Białogard, Drawsko Pomorskie, Sławno, Darłowo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?