Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gehenna w budynku przy 4 Marca w Koszalinie [wideo]

Marzena Sutryk
Na każdym kroku widać niechlujstwo lokatorów, przynajmniej części z nich – jest tu bowiem brudno, na podłodze pety, po kątach puste butelki.
Na każdym kroku widać niechlujstwo lokatorów, przynajmniej części z nich – jest tu bowiem brudno, na podłodze pety, po kątach puste butelki. Michał Borkowski
Zniszczone drzwi wejściowe, wyrwany domofon, brudna klatka schodowa, śmieci, pety, puste butelki. Obraz meliny? Nie, całkiem nowego bloku socjalnego przy ul. 4 Marca w Koszalinie. Jedni niszczą, a drudzy proszą o pomoc.

Z prośbą o interwencję zgłosił się do nas jeden z mieszkańców.

- Dowiedzieliśmy się, że żadne inwestycje remontowe w tym bloku nie będą robione, blok wygląda jakby brał udział w rewolucji ukraińskiej - napisał Czytelnik. - Domofonu nie ma, drzwi stoją otworem dla wszelkiego rodzaju mętów, którzy wieczorami na klatce schodowej piją alkohol. Czuć smród palonej marihuany, hałas jest niemiłosierny. Patrol policji zagląda tu tylko do konkretnych osób, za dnia. Wieczorem zostajemy sami ze swoimi problemami. Administracja twierdzi, że jak domofon zepsuliśmy, to tak będziemy mieszkać. Interwencje nic nie dają w żadnej sprawie, nie otrzymujemy worków na śmieci, mamy segregować odpady. Tylko w co je mamy zbierać i gdzie wyrzucać? W kieszenie i wywozić na wysypisko? Nie ma odpowiednich kontenerów ani na szkło, ani na plastiki czy papier.

- W niektórych mieszkaniach cyklicznie odbywają się libacje - dodaje Czytelnik. - Pozostali mieszkańcy nie dzwonią na policję z obawy o własne bezpieczeństwo, ponieważ dyżurny wypytuje o dane dzwoniącego, nazwisko i numer mieszkania, a straż miejska po 22 już nie pracuje. Prosimy o reakcję i pomoc - apeluje mieszkaniec.

Pojechaliśmy w piątek na miejsce. Z zewnątrz budynek wygląda całkiem nieźle. Pamiętamy jego oficjalne otwarcie kilka lat temu, gdy zwiedzający urzędnicy oglądali nowe kąty i kręcili z podziwu głowami, że tak tu pięknie...

A dziś? Wystarczy wejść do środka, by człowiekowi opadły ręce. Na każdym kroku widać niechlujstwo lokatorów, przynajmniej części z nich - jest tu bowiem brudno, na podłodze pety, po kątach puste butelki. - Niestety, ale jak ktoś z nas zwrócił komuś z tych imprezujących uwagę, to kończyło się wybiciem szyby, ukręceniem klamki, podpaleniem drzwi - jak ostatnio, poprzecinaniem kabli od internetu - mówią mieszkańcy, którzy z tzw. marginesem nie mają nic wspólnego, ale życie tak pokierowało ich losem, że trafili do lokalu socjalnego.

- Życie tutaj to koszmar, boimy się o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo dzieci - mówią też. - W niektórych mieszkaniach żyją młodzi ludzie, często wynajmujący od kogoś, kto dostał to mieszkanie, ale już tu nie mieszka. Przychodzą do nich koledzy i imprezują, niczego nie uszanują, niszczą.

Co można zrobić z intruzami zatruwającymi życie innym? - Skoro niszczą i nie płacą za lokal, to może ich wyprowadzić stąd? - dodają nasi rozmówcy.

Z problemem dotyczącym budynku socjalnego, w którym jest 35 mieszkań, zwróciliśmy się do Moniki Tkaczyk, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych.

- Naprawimy i domofon, i skrzynki pocztowe, ale żeby ci ludzie o to dbali - mówi dyrektorka. - Damy też materiały i farby, jeżeli ci ludzie - zwłaszcza zadłużeni u nas - są chętni do remontowania własnymi rękoma. Tam jest ciągła dewastacja, a sytuacja jest bez wyjścia. Do tego dług w płatnościach ze strony lokatorów to 103 tys. złotych. Trzeba też dokładać ciągle do drobnych napraw, po 200 - 500 złotych. To samo jest też w innych socjalnych, przy Lechickiej, Przemysłowej. Staramy się z tym walczyć, ale to trudne sprawy. Sprawdzimy oczywiście sygnały dotyczące zamieszkiwania w lokalach przez inne niż zgłoszone u nas osoby. W sytuacjach, gdy to udowadniamy, dochodzi do eksmisji na bruk. Podstawą do wyrzucenia lokatora jest też dewastacja, niszczenie mienia. Obiecuję, że sprawdzimy to wszystko.

Co na to Straż Miejska? Komendant Piotr Simiński obiecał, że patrole będą na ul. 4 Marca 26 często zaglądać, nawet bez zgłoszeń. Policja też obiecuje interwencje, jak tylko mieszkańcy będą alarmować, że dzieje się tam coś złego. Czy to cokolwiek zmieni? Ulży tym, którzy proszą o pomoc? Mamy nadzieję, że choć w części.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!