- Ścięli kolejne drzewo, i to zdrowe! - zaalarmował nas nasz Czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). - W mieście, które kiedyś słynęło z bujnej zieleni, rozgrywa się dramat. Cała Polska organizuje akcje sadzenia drzew, dzieciom ładuje się do głów jak ważna pełnią funkcje, bo produkują tlen, dają schronienie i dom ptakom itd., a my tak po prostu - ciach! Skutecznie zamieniamy kurort w betonową pustynię ze schnącymi młodymi drzewkami, sadzonymi przez "egzekutora" w ramach rekompensaty za wycięte drzewo.
W imieniu Czytelnika zapytaliśmy w magistracie o wycinkę.
- To wycinka, o którą spółka Sano, dzierżawca miejskiej części tego terenu, zabiegała od dawna - powiedział nam natychmiast rzecznik prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński.
Bo Sano, w ramach umowy dzierżawy miejskiej części gruntu, który zajmuje parking, zostało zobowiązane do wydłużenia na własny koszt tzw. prawoskrętu.
Chodzi o wjazd z ul. Walki Młodych w ul. Koszalińską. Mniej więcej na wysokości dawnej dyskoteki Kazamaty, a dziś sklepu Sano, droga rozszerza się w dwupasmową, potem dochodzi trzeci pas. Dwa pasy służą kierowcom skręcającym w lewo, a trzeci, ów prawoskręt, jak sama nazwa wskazuje, tym, którzy jadą w prawą stronę.
- Wydłużony prawoskręt sprawi, że to miejsce bardziej się udrożni, co powinniśmy odczuć przede wszystkim w sezonie - mówi rzecznik prezydenta. - Pamiętam, że wnioski do starostwa o pozwolenie na wycinkę były wysyłane już kilkakrotnie. O ile wiem, traktowano je odmownie ze względu na gniazdowanie ptaków.
O to dlaczego starostwo nie od razu wydało pozwolenie, o jakie ptaki chodziło i czy wnioskujący został zobowiązany do nasadzeń zastępczych, zapytaliśmy wczoraj rzeczniczkę starosty. Odpowiedzi ma nam udzielić, gdy do pracy wróci odpowiedzialna za ochronę środowiska urzędniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?