Jak już informowaliśmy, z Polski na najwyższy szczyt Afryki wyruszyła niezwykła ekspedycja zorganizowana przez Fundację przeciwko Leukemii i firmę Medigen. W jej skład wschodzą osoby po przeszczepie szpiku kostnego oraz jego dawcy wspomagani przez grupę wolontariuszy i lekarzy. Pomysł wyprawy "Szpik na szczyt" na Kilimandżaro (5895 metrów nad poziom morza) na zeszłorocznym szczecineckim zjeździe dawców szpiku rzuciła Anna Czerwińska, słynna himalaistka, która także jest dawczynią. W wyprawie bierze także udział Krzysztof Kacprowski, 30-latek ze Szczecinka, który zarejestrował się jako dawca tuż przed maturą.
Wszystko dzięki akcji Fundacji i jej szefa Henryka Siegerta ze Szczecinka, który po starcie syna chorego na białaczkę, bez reszty poświecił się przekonywaniu młodzieży, że może komuś uratować życie. I tak właśnie zrobił Krzysztof Kacprowski, 8 lat temu oddał swój szpik choremu na białaczkę.
- Motywacji, aby wejść na Kilimandżaro mi nie zabraknie, ale ważniejsze jest pokazanie światu, że oddanie szpiku, czy też jego przeszczep, w niczym nie przeszkadza nam w normalnym funkcjonowaniu - mówił nam pan Krzysztof przed wyjazdem ze Szczecinka. - Bo też nie chodzi o samo wdrapanie się na "dach Afryki", ale pokazanie, że po pokonaniu choroby można sobie wyznaczać i zdobywać inne życiowe szczyty.
Jak się dowiedzieliśmy, w środę rano ekipa "Szpik na szczyt" weszła na Kilimandżaro. Gratulujemy!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?