Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Starego Wierzchowa taplają się w błocie

(r)
Okolice kościoła w Starym Wierzchowie przypominają rozlewiska.
Okolice kościoła w Starym Wierzchowie przypominają rozlewiska. Rajmund Wełnic
Mieszkańcy Starego Wierzchowa koło Szczecinka od lat toną w błocie i kałużach przy drodze przecinającą wieś. I nie zanosi się, aby drogowcy szybko z problemem się uporali.

Problem jest znany od dawna. - Po każdym większym deszczu okolice drogi w Starym Wierzchowie są zalane wodą - mówi jeden z Czytelników. Ogromne kałuże tworzą się prawie wszędzie wzdłuż drogi, ale najgorzej jest w okolicach rozwidlenia koło miejscowego kościółka. Rozlewiska, kałuże i błoto są tu na porządku dziennym jesienią i na wiosnę. Na dodatek brakuje chodników, więc ludzie muszą brnąć przez istne trzęsawisko. Oczywiście deszczówka zalewa także podwórka pobliskich gospodarstw rolnych. - Sami staramy się załatać dziury i zasypujemy kałuże, na podwórko nawiozłem też kruszywa, aby po prostu nie utonąć - mówi jeden z gospodarzy. - Kiedyś deszczówkę odprowadzała w pole kanalizacja w pobliżu kościoła, ale widać się zapchała, bo już nie działa od lat. A my mamy przed domami grzęzawiska.

W sprawie budowy sieci deszczowej i chodników wiele pism do szczecineckiego starostwa i Powiatowego Zarządu Dróg wysłali sołtys Antoni Kosiński i radny Zbigniew Zdunek. - Stare Wierzchowo to miejscowość letniskowa, swoją bazę w pobliskim Drężnie mają harcerze, więc ulica staje się niemal deptakiem - radny mówi, że chodnik to kwestia bezpieczeństwa. Na liczne interwencje mieszkańcy dostają dość wymijające odpowiedzi - a to, że pracownicy PZD przeczyścili studzienki, a to znowu, że pieniędzy na inwestycję nie ma i nie wiadomo, kiedy będą. Ale raczej nieprędko. Urzędników nie poruszyła nawet deklaracja pomocy przy prostych pracach ziemnych złożona przez radę sołecką.

Włodzimierz Fil, szef PZD w Szczecinku, przyznaje, że w Starym Wierzchowie trzeba wybudować odwodnienie. - Ale na taką inwestycję pieniędzy w tym roku nie ma - mówi bez ogródek i nie wie, kiedy będą, bo decyzje leżą po stronie Rady Powiatu i władz starostwa. Potrzeby zaś na około 500 kilometrach dróg powiatowych są gigantyczne. - Gmina wiejska Szczecinek nie przestawiła w swoich planach na ten rok budowy chodników w Starym Wierzchowie - Włodzimierz Fil wyjaśnia, że przy drogach powiatowych chodniki budują razem samorząd gminny (daje pracowników) i PZD (daje materiały).

Sęk w tym, że już w jednej z odpowiedzi PZD z sprzed dwóch lat sam dyrektor przyznaje, iż gmina już wtedy złożyła wniosek o budowę chodnika w Starym Wierzchowie. I - co istotne - Włodzimierz Fil pisze w tym samym liście, iż budowa samego chodnika we wsi może tylko sytuację pogorszyć, bo teren jest płaski i bez odwodnienia nie ma to większego sensu. A że na kanalizację deszczową nie ma pieniędzy, więc koło niemożności się zamyka. - Trudno zgadywać, jaki byłyby koszt budowy kanalizacji, zapewne duży, bo trzeba zamontować separatory i piaskowniki, jeżeli woda ma być odprowadzana do rzeki - mówi dyrektor PZD. - Na razie postaramy się udrożnić dwie studzienki chyba jeszcze poniemieckiej kratki ściekowej koło kościoła.

I jedyny konkret w tej sprawie to na razie zarezerwowanie 25 tysięcy zł w budżecie gminy Szczecinek na rozpoczęcie prac w Starym Wierzchowie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!