Doktor doktorowi wilkiem. Poseł PiS chce odwołania burmistrza Szczecinka

Poseł - z zawodu lekarz endokrynolog- domaga się, aby wojewoda "niezwłocznie" wygasił mandat burmistrza Szczecinka. Powołuje się przy tym na ustawę o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby publiczne. Mówi on, iż burmistrz nie może być zatrudniony ani wykonywać innych zajęć w spółkach sprawa handlowego, które mogłyby wywoływać podejrzenie o jego stronniczość lub interesowność. Burmistrz Szczecinka doktor Jerzy Hardie-Douglas - chirurg onkolog - pracuje w miejscowym szpitalu w poradni onkologicznej na umowę zlecenie. Spółka szpitalna zaś w 27 procentach jest własnością miasta.

Sprawa nie jest nowa. Odwołania burmistrza z tego powodu domagali się kilka tygodni temu działacze Nowej Prawicy, a radni opozycji z Wspólnoty Samorządowej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej zwołali nawet sesję nadzwyczajną Rady Miasta, aby to zrobić. Burmistrz zapewniał, że prawa nie złamał, a przed zatrudnieniem postarał się o ekspertyzę prawną. Według niej kolizji interesów nie ma, bo miasto nie ma większości udziałów w szpitalu. Nie prowadzi też jako lekarz działalności gospodarczej. Jerzy Hardie-Douglas zarzucił rywalom, że chce go usunąć ze stanowiska szukając kruczków zamiast pokonać go przy urnach wyborczych. I zapowiedział, że w takim razie wystartuje w przyszłorocznych wyborach.

Rada, w której większość ma Platforma, uchwały o wygaszeniu mandatu burmistrza nie podjęła. Opozycji to jednak nie zniechęciło, wystąpiła ze skargą do wojewody. Teraz w jej ślady poszedł poseł PiS Czesław Hoc. Podpiera się przy tym opinią biura analiz sejmowych dotyczącą mienia komunalnego "iż w świetle art. 43 ustawy o samorządzie gminnym, udział gminy - rozumiany jako część kapitału zakładowego - w spółce prawa handlowego stanowi mienie komunalne niezależnie od jego wielkości".

- Jako lekarz rozumiem i współczuję panu burmistrzowi, ale może wykonywać swój zawód w innym sposób np. jako wolontariusz - Czesław Hoc dodaje, że musiał podjąć działania, bo domagało się tego od niego m.in. stowarzyszenie Terra. - Sam pracuję w ZOZ Kołobrzeg, ale mam zgodę marszałka sejmu. Bo przemawia za tym ważny interes społeczny i zarabiam do 500 zł miesięcznie. Ale, gdy za darmo przyjmowałem pacjentów w Szczecinkt to komuś to przeszkadzało. I już nie przyjmuję, a ludzie muszą się leczyć prywatnie. Ale odstawmy sentymenty na bok, dura lex, sed lex (twarde prawo, ale prawo - łac.). Wojewoda wielokrotnie mówił, że interesuje go tylko litera prawa, zobaczymy, co zrobi.

- W sprawie nic nowego się nie wydarzyło: wojewoda otrzymywał wcześniej anonimy, pisała Nowa Prawica, potem radni, a teraz pan poseł - mówi Jerzy Hardie-Douglas. - Student prawa wiem, że udziały miasta w spółce są mieniem komunalnym, ale trzeba czytać ustawę anykorupcyjną ze zrozumieniem. Podtrzymuję swoje stanowisko, że prawa nie złamałem. Trudno powiedzieć mi, jakie stanowisko zajmie wojewoda, czy zleci dodatkowe ekspertyzy prawne. Jeżeli uzna, że nie mam racji wygasi mój mandat, to będę się bronił i przejdziemy całą procedurę. Na pewno nie będzie to koniec świata.

- Sprawa jest bardzo skomplikowana, poprosiliśmy o dodatkową opinię zespół radcą prawnych wojewody - mówi Piotr Pieleszek z biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. - Radnych już powiadomiliśmy, że termin podjęcia decyzji został przedłużony do końca października, myślę, że pan poseł także otrzyma odpowiedź w tym terminie.