Tragedia rozegrała się w nocy z soboty na niedzielę, na ul. Półwiejskiej w Poznaniu. To w ciągu dnia ruchliwy deptak, przy ktorym znajduje się największa poznańska galeria handlowa, Stary Browar.
Było ok. godz. 2, gdy 26 - latek szedł z osoba towarzyszącą w kierunku galerii. Gdy mijał dwóch nieznanych sobie mężczyzn, doszło do słownej przepychanki. Chwilę później Paweł T. miał pchnąć Bartosza J. rozbitą butelką po piwie. Wszystko wskazuje na to, że zadał jeden cios. Trafił młodego mężczyznę w tętnicę szyjną. Załoga karetki przez prawie godzinę walczyła o jego życie. Bartosz J. wykrwawił się.
23 - letni kołobrzeżanin i jego o rok starszy towarzysz z Poznania, uciekli. Zostali zatrzymani przez policję w niedzielne południe. - 24 - letni mężczyzna towarzyszący Pawłowi T. nie usłyszał zarzutu - mówi prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jak wynika z policyjnych i prokuratorskich ustaleń, 24 - latek nie brał czynnego udziału w zajściu. Będzie występował w roli świadka.
Gdy doszło do tragedii, kołobrzeżanin i jego kolega mieli byc "po kilku piwach". Paweł T. nie przyznał się do winy. odmówił też składania wyjaśnień. Grozi mu dożywocie. Jeszcze dziś prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec Pawła T. 3 - miesięcznego aresztu tymczasowego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?