Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł Piotr Dernowski, kombatant walk o Kołobrzeg

ima
Kołobrzeżanie pożegnali dziś majora w stanie spoczynku, Piotra Dernowskiego, kombatanta walk o Kołobrzeg w marcu 1945 roku. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w południe.
Kołobrzeżanie pożegnali dziś majora w stanie spoczynku, Piotra Dernowskiego, kombatanta walk o Kołobrzeg w marcu 1945 roku. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w południe. archiwum
Kołobrzeżanie pożegnali dziś majora w stanie spoczynku, Piotra Dernowskiego, kombatanta walk o Kołobrzeg w marcu 1945 roku. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w południe.

Gdy Piotr Dernowski zdobywał miasto jako plutonowy 9. Zaodrzańskiego Pułku Piechoty, wchodzącego w skład 3. Pomorskiej Dywizji im. Romualda Traugutta miał 19 lat. Mimo młodego wieku miał już za sobą walki pod Lenino, o Warszawę, Bydgoszcz i Wał Pomorski. Gdy dzielił się z nami wspomnieniami z bitwy o Kołobrzeg, mówił m.in.: - Najtrudniej było podczas zdobywania kościoła świętego Jerzego. Ale bardziej pamiętam walki o budynki przy ulicy Dworcowej, tam gdzie dziś jest zakład fryzjerski.

Musieliśmy zdobywać te budynki walcząc wręcz. Gdy Niemcy zobaczyli, że nie mogą dać nam rady, to je podpalili od strony dzisiejszego Skanpolu. Dym nam strasznie przeszkadzał, wszyscy byliśmy dosłownie od niego czerwoni. W końcu jeden z kolegów wychylił się przez okno i zaczął przemawiać do niemieckich żołnierzy, żeby się podali, bo walka dłużej nie ma sensu - to było zresztą w przeddzień zakończenia walk - i nagle dostał serię z karabinu maszynowego. Pamiętam jak zawisł martwy przez parapet. Takie to były czasy.

O tym jak radzili sobie polscy żołnierze gdy choć na chwilę cichły walki, mówił tak: - Trudno było. Jedliśmy to, co nam dowieziono lub to, co znaleźliśmy. O spaniu nie było mowy. Wprawdzie walki uliczne w nocy były wstrzymywane w obawie, że moglibyśmy strzelać do swoich, ale musieliśmy czuwać cały czas. Więc były to krótkie, przerywane drzemki. Zresztą od pocisków artyleryjskich było jasno jak w dzień. Podobnie było z higieną - ciężko. Są takie rzeczy, o których nie chce się mówić ani pamiętać.

Piotr Dernowski, po zakończeniu wojny wrócił do Kołobrzegu w 1946 roku. Jak opowiadał przyjechał pod Kołobrzeg, bo zakochał się w córce młynarza z Bogucina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!