Ofiara księdza pedofila wzywa do ugody

Ta propozycja zawarcia ugody dotyczy zarówno diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej, parafii p.w. św. Wojciecha, jaki Zbigniewa R., skazanego prawomocnym wyrokiem sądu na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności, za molestowanie w latach 2000-2001 dwóch chłopców: 12 - letniego wtedy Marcina K. i 14 - letniego Piotra K.
Jak mówi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Marcin K. domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania. - Podawanie w tej chwili kwoty jest przedwczesne - zastrzega jednak.

Nim Marcin K. znalazł wsparcie w Fundacji, mówił o 100 tys. złotych. teraz również on unika podawania konkretnej sumy. To nie wszystko, Marcin K. oczekuje też przeprosin opublikowanych we wskazanych mediach. Jeśli do ugody nie dojdzie, kołobrzeżanin wystąpi z pozwem do sądu cywilnego.

Przypomnijmy, 25 - letni dziś Marcin K. twierdzi, że kuria wiedziała o skłonnościach księdza. Już w 1999 r. informację na ten temat miał przekazać do kurii ówczesny wikariusz, który od lat mieszka za granicą. W 2005 r. z podobnym, niepokojącym sygnałem zwrócił się do jednego z księży kurii organista i dziennikarz z Kołobrzegu. Potwierdził to przed sądem. O podejrzanych skłonnościach księdza powiadomili go rodzice innego dziecka, którzy nie zdecydowali się zawiadomić prokuratury, lub samodzielnie skontaktować z przełożonymi duchownego.

Po długim okresie milczenia, w sprawie Marcina K. wypowiedzieli się dla Tygodnika Powszechnego dwaj kolejni ówcześni biskupi diecezjalni: abp Marian Gołębiewski (1996 - 2004) i kard. Kazimierz Nycz (2004-2007). Obaj oznajmili, że w czasie gdy kierowali diecezją nie dotarły do nich żadne informacje o skłonnościach pedofilskich duchownego. Zbigniew R. był proboszczem parafii św. Wojciecha do 2008 roku. Został odwołany i suspendowany przez obecnego bpa Edwarda Dajczaka, w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o homoseksualizm.