Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińscy archeolodzy wracają do wykopalisk

Piotr Polechoński [email protected]
Tak wyglądały koszalińskie wykopaliska prowadzone rok temu. W maju prace tutaj ruszą ponownie.
Tak wyglądały koszalińskie wykopaliska prowadzone rok temu. W maju prace tutaj ruszą ponownie. Radek Koleśnik
Koszalińscy archeolodzy wracają do jednego z najciekawszych miejsc, gdzie dotąd pracowali. Rok temu, obok naszej redakcji, znaleźli szczątki kilkunastu ciał sprzed wieków. Co znajdą teraz?

- Mam nadzieję, że efekt naszej pracy będzie równie ciekawy, jak ten sprzed roku. Wracamy tutaj w maju - potwierdza Jacek Borkowski, szef działu archeologii w koszalińskim Muzeum. Pierwsze prace zakończyły się małą sensacją: natrafiono na drewniane trumny z ludzkimi szczątkami. Archeolodzy nie kryli zaskoczenia, pomimo że w miejscu, w którym pracowali - tuż obok naszej koszalińskiej redakcji przy ulicy Mickiewicza 24 - przed wiekami stał klasztorny kompleks cysterek (do naszych czasów przetrwała tylko kaplica, w której dziś znajduje się prawosławna cerkiew). Co prawda wtedy często przy kaplicach chowano zmarłych, ale szans na to, że trumny z ciałami tutaj się jeszcze zachowały, archeolodzy zbyt dużych nie dawali.

Tymczasem po badaniach przeprowadzonych przez specjalistę antropologa okazało się, że łącznie wydobyto fragmenty 17 ciał. W 15 przypadkach udało się zidentyfikować ich płeć. Jednak więcej szczegółów Jacek Borkowski na chwilę obecną zdradzać nie chce. - Proszę o chwilę cierpliwości. Właśnie kończymy szczegółowe sprawozdanie związane z naszymi zeszłorocznymi wykopaliskami w tym miejscu, gdzie ich przebieg i efekt będzie drobiazgowo opisany. Tam będą też przedstawione wszystkie wnioski z badań nad odkopanymi przez nas ludzkimi szczątkami, w tym także czas, w którym ci ludzie żyli - dodaje archeolog.

Co stało się z odnalezionymi już szczątkami? Te zostały, po zakończeniu badań, przetransportowane na cmentarz komunalny w Koszalinie, gdzie je niedawno pochowano. Trafiły do specjalnych grobów na nowej części nekropolii, w których chowane są ludzkie kości, które jak te z Koszalina pochodzą z archeologicznych wykopalisk albo których z różnych przyczyn nie można zidentyfikować.

Teraz archeolodzy wracają, bo prywatny inwestor, który buduje tutaj mieszkania, w ramach prowadzonych prac usunie pozostałości fundamentów po stojącej tu kiedyś kotłowni. - Dzięki temu będziemy mogli zbadać kolejne fragmenty tego miejsca na co, nie ukrywam, bardzo czekamy. Na co liczymy teraz? No cóż, ostatnim razem dostaliśmy tutaj lekcję pokory od dawnego Koszalina, który nas zaskoczył. Pracując tutaj nie powinniśmy niczego zakładać, bo to miasto już nieraz pokazało, że dowody na jego długą historię czasem są na wyciągnięcie ręki czy raczej - w tym przypadku - łopaty. Po prostu zaczniemy jeszcze raz kopać - dodaje Jacek Borkowski.

Znaleźli tuż obok

Jakiś czas temu koszalińscy archeolodzy prowadzili też badania w kaplicy zamkowej, czyli obecnej cerkwi prawosławnej sąsiadującej z miejscem aktualnych wykopalisk przy ulicy Mickiewicza. Pod posadzką natrafiono na trumnę z 1803 roku, ze szkieletem kobiety. Było to interesujące o tyle, że w tym czasie w kościołach nikogo już nie chowano. Pomimo to dla tej kobiety, z jakichś nieznanych przyczyn, zrobiono wyjątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!