Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywa Biblioteka w Koszalinie [zdjęcia, film]

Joanna Krężelewska [email protected]
Najwięcej wśród czytelników było licealistów, gimnazjalistów i studentów.
Najwięcej wśród czytelników było licealistów, gimnazjalistów i studentów. Radek Koleśnik
Gdyby czytelnictwo papierowych książek cieszyło się taką samą popularnością, jak tych "żywych", bibliotekarze mieliby ręce pełne roboty. Żywa Biblioteka przyciągnęła tłumy.
Żywa Biblioteka 2013 w Koszalinie.

Żywa Biblioteka 2013 w Koszalinie

- Zapisałam się na rozmowy dopiero za dwie godziny. Chętnych jest wielu więc trzeba zaczekać. Ale nie dziwię się, akcja jest ciekawa i niecodzinnie mamy okazję porozmawiać otwarcie z ludźmi, którzy są inni niż większość. Inni i przez to dyskryminowani, choć przecież wcale nie gorsi - powiedziała nam Anna Materska, która zdecydowała się wypożyczyć bezwyznaniowca i osobę niewidomą. W Koszalińskiej Bibliotece Publicznej kilkanaście osób - przedstawicieli mniejszości narażonych na dyskryminację, zdecydowało się otwarcie mówić o sobie i odpowiadać na wszystkie - również te trudne i intymne pytania.

- Największe kolejki czytelników Żywej Biblioteki ustawiają się do gejów, osoby niewidomej i aktywistki, która jest freeganką - wylicza Magdalena Młynarczyk, koordynatorka akcji. A o co czytelnicy pytali te niezwykłe książki? - Na przykład o związki partnerskie - zdradza Agnieszka, lesbijka, która wraz ze swoją partnerką zgodziła się "dać wypożyczyć". Dlaczego wzięły udział w Żywej Bibliotece? - Trzeba uświadamiać ludzi właśnie poprzez edukację. W kościele organizowane są rekolekcje, a ja uważam, że potrzebna jest przeciwwaga.

Żywe książki miały tez poczucie misji. - Chcę trochę odczarować wizerunek polskiego geja. Gej to przecież normalny facet - ocenił Adam, żywa książka. A najczęściej zadawane pytania? - Kiedy zrobiłem coming out, jak zareagowali na to rodzice. Budujące jest to, że na razie nie spotkałem się z atakiem, złym słowem. Choć szczerze, liczyłem trochę na mocną dyskusję i rozbijanie betonu - powiedział.

Do późnego popołudnia chętni, głównie ludzie młodzi, rozmawiali jeszcze z osobą chorą psychicznie, kobietą samotną (do której momentami przysiadało się wielu mężczyzn), osobą ciemnoskórą, Romem, Syryjczykiem, weganinem i wegetarianką. Wszystko po to, by oswajać się z innością, walczyć z dyskryminacją różnych grup społecznych i propagować tolerancję, bo takie są cele międzynarodowej akcji, jaką jest Żywa Biblioteka. W Koszalinie została zorganizowana po raz trzeci, a kosztowała 3,9 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo