Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izba wytrzeźwień w Koszalinie nie za darmo

Rafał Wolny [email protected]
Izba wytrzeźwień w Koszalinie nie za darmo
Izba wytrzeźwień w Koszalinie nie za darmo archiwum
Brak odpowiednich przepisów sprawia, że od kilku dni izby wytrzeźwień nie powinny pobierać opłat od "gości". Koszaliński ośrodek zamierza jednak to robić.

W kwietniu 2012 r., na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, Trybunał
Konstytucyjny zakwestionował przepisy nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chodziło o brak określenia środków przymusu bezpośredniego, które można stosować wobec pacjentów izb wytrzeźwień, a także dowolność w ustalaniu stawek pobytu.

Przez dziewięć kolejnych miesięcy parlamentarzyści nie wprowadzili odpowiednich poprawek i od 17 stycznia, kiedy wygasły dotychczasowe przepisy, sprawa pozostaje nieuregulowana. Tym samym izby wytrzeźwień nie mają podstaw prawnych do pobierania opłat od pacjentów.

- Nas to nie dotyczy, bo opieramy się na uchwale Rady Miejskiej regulującej te kwestie - uważa Wiesław Wójcik, dyrektor Ośrodka Terapii i Opieki nad Nietrzeźwymi w Koszalinie. - Z tego punktu widzenia nie ma powodu, byśmy należności nie pobierali.

Dyrektor nie martwi się ewentualnymi procesami o bezpodstawne naliczenia wytaczanymi przez "gości" ośrodka. - Jeśli ktoś nas pozwie, to my pozwiemy winnych całego zamieszania - zapowiada.

Teoretycznie jest o co walczyć, bo pobyt na izbie kosztuje 250 zł, a miesięcznie trafia tu około 200 osób. - Tyle że ściągalność opłat jest bardzo niska, sięga zaledwie dziesięciu procent - uświadamia Wiesław Wójcik, tłumacząc to faktem, że na izbę trafiają przede wszystkim bezdomni.

- Jeśli osoba nietrzeźwa stanowi zagrożenie dla innych lub siebie samej, a nie ma stałego miejsca zamieszkania, to musimy zawieźć ją do ośrodka - wyjaśnia Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej, podkreślając, że w przypadku pozostałych municypalni są już mniej restrykcyjni: - Jeśli to możliwe, najpierw staramy się odstawić delikwenta do domu. Dopiero, gdy nie ma nikogo, kto mógłby się nim zająć albo rodzina się na to nie godzi, odstawiamy go na izbę.

W zeszłym roku do koszalińskiego ośrodka trafiło w sumie ok. 2,5 tysiąca pacjentów. Jego dyrektor uważa, że to wcale nie tak dużo. - W porównywalnym Słupsku było tysiąc osób więcej - wskazuje.

Mimo to działalność placówki się nie bilansuje. - Ściągalność opłat jest mała, a koszty rosną i coraz częściej brakuje nam pieniędzy, bo dotacja z miasta (394 tys. zł - red.) nie pokrywa wszystkiego - mówi Wiesław Wójcik.

Władze podwyższać jej nie zamierzają. - W porównaniu do innych miast, pieniądze, które płacimy są przyzwoite - zaznacza Robert Grabowski, rzecznik ratusza. - Kilkakrotnie większy Szczecin daje na ten cel około 600 tysięcy złotych i działalność izby się bilansuje

Co w standardzie

Z usług Ośrodka Terapii i Opieki nad Nietrzeźwymi mogą skorzystać wyłącznie osoby, które mają powyżej 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i naruszają porządek publiczny oraz zagrażają sobie lub innym. Placówka dysponuje trzynastoma miejscami noclegowymi. Za 250 zł pacjent otrzymuje dodatkowo badanie lekarskie, rozmowę z terapeutą, możliwość skorzystania z prysznica oraz kawę lub wodę mineralną. Do swojej dyspozycji ma przez cały czas lekarza i dwóch opiekunów. Doba hotelowa trwa w ośrodku od kilku do kilkunastu godzin - w zależności od czasu niezbędnego "gościowi" do odzyskania pełnej świeżości.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!