Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa w regionie mocno chwyta za serce

Jakub Roszkowski [email protected]
Doktor Danisława Foland bada 4-miesięczną Wiktorię Surową. Mała kaszle, ma zaczerwienione śluzówki. Na razie może to być początek infekcji, więc rodzice dostali leki dla małej, ale za trzy dni mają przyjść na kontrolę.
Doktor Danisława Foland bada 4-miesięczną Wiktorię Surową. Mała kaszle, ma zaczerwienione śluzówki. Na razie może to być początek infekcji, więc rodzice dostali leki dla małej, ale za trzy dni mają przyjść na kontrolę. Radosław Brzostek
Tylko szczegółowe badanie laboratoryjne może potwierdzić z całą pewnością, że złapaliśmy wirusa świńskiej grypy. Wiele przypadków zachorowań może być więc w ogóle nie odnotowanych.

Zakaz odwiedzin

Zakaz odwiedzin

Do szpitali, które postanowiły ograniczyć odwiedziny chorych - w związku z występującym w ostatnim czasie wzrostem liczby zachorowań na grypę i infekcje grypopodobne - dołączył Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie. - W trosce o bezpieczeństwo naszych pacjentów wprowadziliśmy zakaz odwiedzin. Obowiązuje on do odwołania - informuje Jagoda Krężlewicz, naczelna pielęgniarka w SZGiChP.

Już blisko 4.000 przypadków grypy zarejestrowali od początku roku inspektorzy zachodniopomorskiego sanepidu. Szacuje się, że 1 do 4 przypadków grypy na 1.000 to przypadki śmiertelne. W naszym województwie na razie odnotowano jednak tylko jedną ofiarę powikłań pogrypowych - zmarła 76-letnia pacjentka szpitala w Białogardzie.

- Tak naprawdę dziś niebezpieczne są właśnie te powikłania pogrypowe - tłumaczy doktor Danisława Foland z przychodni przy ul. Władysława IV w Koszalinie. - Mówimy tu o m.in. zapaleniu mięśnia sercowego, zapaleniu płuc, oskrzeli, ucha - wymienia pani doktor. - Wtedy dopiero konieczne jest już podawanie antybiotyków, czasem hospitalizacja. Jeśli tych powikłań nie ma, leczmy się objawowo - do łóżka, lek przeciwbólowy, herbata z cytryną albo sok z malin i przeleżmy te dwa, trzy dni.

Słowa pani doktor potwierdza Renata Opiela z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Szczecinie. - Ta świńska grypa 2 - 3 lata temu była rzeczywiście naprawdę niebezpieczna, bo był to nowy szczep wirusowy. Natomiast dziś zaliczamy ją po prostu do gryp sezonowych i w zasadzie trochę ją dziś demonizujemy. Bo każde powikłania pogrypowe, niezależnie od wirusa, są niebezpieczne dla życia ludzkiego, nie tylko powikłania po grypie świńskiej.

Wtedy jednak, te 2 - 3 lata temu, ten wirus był niebezpieczny, bo nowy i w zasadzie tylko jeden lek mógł go zwalczyć. Dlatego wtedy doszło do epidemii.

Zdiagnozowanie grypy, a grypy świńskiej w szczególności, jest bez odpowiednich badań laboratoryjnych niemal niemożliwe. - Lekarze po prostu przysyłają nam tylko informacje, że istnieje podejrzenie, iż pacjent był chory na grypę. Jeśli jednak pacjent przechodzi tę grypę ciężko, wystąpiło choćby zapalenie płuc czy nawet mięśnia sercowego, wtedy robiony jest wymaz i przeprowadza się badanie - tłumaczy Opiela.

- Każda grypa jest groźna i nie wolno jej lekceważyć, bo powikłania są paskudne. Ja polecam się szczepić, bo nawet jak zachorujemy, przebieg choroby będzie łagodniejszy - kończy doktor Foland.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!