Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała obwodnica Koszalina. Kierowcy wskazują błędy

Marzena Sutryk [email protected]
To zdjęcie zrobiliśmy w czwartek, gdy padał deszcz – wystarczyła godzina, by na jezdni powstała ogromna kałuża.
To zdjęcie zrobiliśmy w czwartek, gdy padał deszcz – wystarczyła godzina, by na jezdni powstała ogromna kałuża. Radek Koleśnik
Wciąż odsuwa się w czasie moment otwarcia nowego odcinka małej obwodnicy miejskiej. Tymczasem kierowcy już wytykają błędy na nowej trasie. Będą poprawki, a w tę sobotę nie będzie otwarcia.

- Zapraszam w okolicę Lechickiej w Koszalinie, gdzie w sobotę ma być otwarta obwodnica wewnętrzna Koszalina - napisał do nas Czytelnik na [email protected] - Od strony Koszalina przed rondem z obwodnicą jest taka kałuża, że trzeba chyba amfibii, żeby przejechać. Ktoś źle zaprojektował wjazd na rondo i pozostawił wodę przed rondem. Jest to ewidentnie błąd projektowy lub wykonawców ronda. Proszę o interwencję.

Na prośbę Czytelnika zajęliśmy się sprawą. We wskazanym miejscu, na ul. Lechickiej, gdzie wybudowano nowe rondo, rzeczywiście zastaliśmy na jezdni ogromną kałużę, która zebrała się w miejscu łączenia starej i nowej drogi.

- Projekt faktycznie nie przewidział w tym miejscu studzienki, a jest tam konieczna - mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza. - Ale spokojnie, droga nie jest jeszcze oddana. Wykonawca nadrobi te braki już po otwarciu przejazdu. To nie będzie w żaden sposób utrudniać przejazdu, a na pewno poprawi stan drogi i woda będzie miała gdzie spływać. Wykonawca, czyli firma Mostostal, ma zrobić studzienkę w ramach całego zlecenia. Rzecznik ratusza zapewnił, że firma nie dostanie za to dodatkowych pieniędzy.

- Poza tym takich braków pojawiło się więcej, ale już są uzupełnione - mówi Robert Grabowski. - M. in. krótkie chodniki w kilku miejscach. Kierowcy zauważyli też inną rzecz. Mianowicie w rejonie ronda przy ul. Szczecińskiej i Syrenki, tuż za zjazdem, jest przejazd kolejowy. - Gdy tam zostaną zamknięte szlabany z uwagi na przejeżdżający pociąg, to wówczas zakorkuje się przejazd przez rondo ul. Szczecińską na wprost. Przejazd kolejowy jest zbyt blisko ronda - zauważają kierowcy.

- Ale tego akurat nie mogliśmy zmienić, bo nikt nie przesunie torów albo nie przesunie przebiegu drogi - mówi Robert Grabowski. - Pozostaje mieć nadzieję, że rondo, które jest dwupasmowe, zda swój egzamin. I że, gdy na zewnętrznym pasie od strony Szczecina kierowcy będą stać i czekać na otwarcie szlabanów, to inni będą korzystać z pasa wewnętrznego i będą mogli jechać prosto i nie utkną w korku.

A co z odsuwanym w czasie otwarciem drogi, która pozwoli kierowcom skorzystać ze skrótu łączącego ul. 4 Marca ze Szczecińską? To już kolejny weekend, gdy kierowcom obiecywano oddanie drogi do użytku i nic z tego nie wyszło.

- Pamiętajmy, że termin zakończenia prac jest zapisany w umowie na koniec lutego, więc nie ma żadnego opóźnienia - mówi rzecznik ratusza. - Myśleliśmy natomiast, że uda się przyspieszyć otwarcie. Niestety, odsuwa się to w czasie z uwagi na konieczność kontroli przejazdu kolejowego i zamontowanych tam urządzeń przez fachowców z PKP. Ci dojadą do nas dopiero w poniedziałek. Wkrótce po tym, w najbliższych dniach, spodziewamy się, że uda nam się otworzyć drogę. Nowa trasa, która ma ponad 2 kilometry, to koszt 28,5 mln złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!