Centrum Onkologii w Koszalinie. Broń do walki z rakiem

W Koszalinie lekarze z Międzynarodowego Centrum Onkoterapii stosują dwie nowoczesne metody leczenie - teleterapię, czy naświetlanie z zewnątrz za pomocą akceleratorów, oraz napromienianie kontaktowe, czyli brahoterapia.

- Wraz z postępem komputeryzacji jakość leczenia się poprawia. Jest większa liczba wyleczeń - przyznaje ordynator Iwona Glisterek. - Trzeba też dodać, że mamy coraz mniejszą liczbę odczynów popromiennych, dlatego, że napromieniamy tylko te okolice, w których jest nowotwór, starając się jak najbardziej ominąć tkanki zdrowe, które reagują odczynem popromiennym. Skutki uboczne radioterapii dzisiaj są nieporównywalnie mniejsze. Dziś pracując ze studentami pokazuję archiwalne zdjęcia późnych odczynów popromiennych np. w postaci zwłóknień. W tej chwili my już na szczęście takich pacjentów nie mamy.

Choć maszyny są coraz bardziej nowoczesne, jednocześnie urządzenia do diagnostyki, do wykrywania przerzutów są coraz bardziej dokładne, ciągle do lekarzy trafiają pacjenci w bardzo zaawansowanych stadiach nowotworów.

- Na przykład rak piersi... Za pomocą prawidłowego skrinigu (prześwietleń) można wykryć 90 procent zmian w pierwszym stopniu zaawansowania - mówi ordynator Glisterek. - W Koszalinie większość pacjentek, a na pewno połowa trafia do nas nie tylko z guzami w bardzo zaawansowanym stanie, ale i z przerzutami do węzłów chłonnych, co oczywiście pogarsza rokowania. Tak samo jest z guzami odbytnicy: olbrzymie, czasem kilkunastocentymetrowe nacieki. Zadaję sobie sprawę, że w tych przypadkach pacjenci chodzili z dolegliwościami nie dni, a całe lata. I nie reagowali na objawy. To jedne z problemów: ludzie boją się konsultacji, diagnozy. W naszym społeczeństwie pokutuje mit, że rak jest nieuleczalny. Ostatnio prowadząc zajęcia ze studentami wydziału biomedycznego zadałam im pytanie jaki odsetek pacjentów z rozpoznaniem nowotworu złośliwego może być wyleczony. Niestety usłyszałam odpowiedz między 1 a 3 procent. Tymczasem w Polsce to jest między 30 a 40 proc..

W USA, w Niemczech, krajach skandynawskich ponad 90 procent kobiet z rakiem piersi pokonuje chorobę. To skutek wczesnego wykrywania. Pacjenci z Koszalina i okolic są w dobrej sytuacji - na miejscu maja dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia. A już niedługo działać zacznie gamma-kamera - to bardzo czułe urządzenie, które wykrywa ogniska rakowe.

Pacjentowi podaje się dożylnie izotop, bada się gamma-kamerą wychwyt tego izotopu np. przez przerzuty w tkance kostnej. Jest to jedna z metod diagnostyki onkologicznej.

Ordynator Glisterek przyznaje, że gamma-kamera będzie niezwykle pomocnym narzędziem diagnostycznym. Ale nie tylko -dzięki temu urządzeniu można leczyć chorych wykorzystując izotopy. Tam gdzie jest wzmożony wychwyt izotopów tam można podać dawkę terapeutyczną tego izotopu i co za tym idzie leczyć drobne liczne przerzuty do kośćca.

- Dziś Koszalin nie ma się czego wstydzić. Jedynym problemem jest lęk przed zgłaszaniem się do lekarza. - mówi Iwona Glisterek.

Międzynarodowe konsultacje

Koszalińskie centrum współpracuje z The Methodist Hospital System - nowoczesna
kliniką, w której prowadzone są badania naukowe. Współpraca polega na szkoleniach wirtualnych oraz diagnozowaniu na odległość pacjentów. Lekarze z Koszalina na bieżąco przesyłają wyniki badań tzw. dyskusyjnych pacjentów po to by w gronie specjalistów diagnozować ich przypadki oraz wybierać najlepszą dla nich metodę leczenia.