Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicze Pomorskie. Wspominamy tych, którzy odeszli

Przygotowali: MAS, BOG, AK, QBA
W Dzień Zaduszny przypominamy sylwetki znanych w regionie, którzy odeszli w minionym roku. Wśród nich są m.in. wieloletni samorządowiec Władysław Husejko oraz trener koszykówki Jerzy Olejniczak.

Władysław Husejko
19 września w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie zmarł Władysław Husejko. Wieloletni koszaliński samorządowiec odszedł po długiej i ciężkiej chorobie.

Władysław Husejko urodził się 24 października 1952 roku w Lubiatowie. Absolwent Politechniki Koszalińskiej (Wydział Mechaniczny - 1978, Wydział Ekonomii i Zarządzania - 2007). Pracował w Politechnice Koszalińskiej jako kierownik Ośrodka Elektronicznej Techniki Obliczeniowej (do 1990) oraz jako zastępca dyrektora Parku Naukowo-Technologicznego (2002-2006). W latach 1990-1998 piastował funkcję wiceprezydenta Koszalina. Pod koniec I kadencji koszalińskiego samorządu została opublikowana pierwsza strategia rozwoju Koszalina, przygotowana przez zespół pod Jego kierownictwem. W rządzie premiera Jerzego Buzka objął stanowisko wicewojewody koszalińskiego. Był radnym Rady Miejskiej w Koszalinie w latach 1994-1998 oraz 2002-2006. W 1998 wybrany na radnego wojewódzkiego, złożył mandat w związku z objęciem stanowiska wicewojewody zachodniopomorskiego.

Od 2005 związany z Platformą Obywatelską, wcześniej w Unii Wolności. W wyborach 2006 roku został radnym wojewódzkim (sejmik zachodniopomorski), w grudniu 2006 powołany na stanowisko wicemarszałka województwa, a od kwietnia 2008 marszałka województwa. W wyborach lokalnych w 2010 roku został radnym Koszalina, wybranym następnie na przewodniczącego Rady Miejskiej. Był również dyrektorem koszalińskiego Biura Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

Władysław Husejko był odznaczony: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - 2010, Srebrnym Krzyżem Zasługi - 2003, Nagrodą im. Grzegorza Palki w dziedzinie samorządowej - 2008, Złotym Medalem za Zasługi dla Policji - 2010, Medalem Za zasługi dla Koszalina - 1990.

Jerzy Olejniczak
27 września Zmarł Jerzy Olejniczak, profesor polskiej koszykówki, były trener AZS-u Koszalin, Kotwicy Kołobrzeg czy Śląska Wrocław. Miał 68 lat.

- To był niezwykły człowiek - mówił Bogusław Kowalski, prezes Stowarzyszenia AZS Koszalin. - Był prekursorem koszykówki na ziemi koszalińskiej. Bez wątpienia jeden z najlepszych szkoleniowców w historii, który był niezwykle ceniony w sportowym środowisku.

Wychował pokolenia młodzieży uprawiającej koszykówkę - podkreślił. - Jemu zawdzięczam cały start, a z przekazanej wiedzy korzystałem później przez całe swoje sportowe życie - dodał Leszek Doliński, były reprezentant Polski. - Był osobą o niezwykłej boiskowej intuicji. Koszykówka to było całe jego życie - zakończył.

Więcej >>> Zmarł Jerzy Olejniczak, Napoleon koszykówki

Ks. kanonik Andrzej Bujar
Urodził się w 1955 w Łaziskach Górnych na Śląsku. Studia seminaryjne rozpoczął w Śląskim Seminarium Duchownym w 1978 roku. Od 1981 roku kontynuował studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie (w latach 1981-1982 w Prymasowskim WSD w Gnieźnie). Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1985 z rąk bpa Ignacego Jeża pełnił posługę duszpasterską w następujących parafiach: wikariusz w parafii pw. Narodzenia NMP w Białogardzie, wikariusz w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koszalinie, kapelan Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie i wikariusz w parafii pw. św. Wojciecha w Koszalinie, rektor wikariatu samodzielnego pw. Matki Boże Wspomożycielki Wiernych w Manowie, później proboszcz tej parafii, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Białym Borze. Ostatnio proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Świeszynie, aż do ostatnich dni, w kwietniu.

Jan Kowalczyk
Po ciężkie chorobie 1 czerwca zmarł Jan Kowalczyk, koszaliński muzyk i kompozytor. Do Koszalina przyjechał w roku 1951. Przez ponad 20 lat kierował chórem Złote Kłosy, prowadził też chór i kapelę rozgłośni Polskiego Radia w Koszalinie, koncertował z zespołem Pieśni i Tańca Bałtyk, był związany ze Światowym Festiwalem Chórów Polonijnych.

Grał na skrzypcach, był członkiem Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, skomponował ponad 200 pieśni, piosenek, utworów muzycznych, wśród nich widowiska "Wesele Jamneńskie", czy "Jantarowy Kwiat". W ostatnich latach prowadził Zespół Artystyczny Ławica przy Forum Samorządowym Nasza Gmina w Mielnie. W czerwcu 2011 roku świętował podwójny jubileusz 80. urodziny i 60-lecie pracy artystycznej. Pan Jan na swoim benefisie był w świetnej formie. A potem przyszła choroba. Jan Kowalczyk odszedł na zawsze, ale pozostanie w pamięci wielu koszalinian. Pozostaną też jego piosenki.

Wacław Kuczyński
Od 1990 roku pełnił funkcję sołtysa Parnowa i przewodniczącego Rady Sołeckiej. Zmarł 13 grudnia 2011 roku. Był cenionym samorządowcem,zaangażowanym w życie rolników i całej społeczności wiejskiej i lokalnej.

Działacz społeczny. W latach 1998-2006 (dwie kadencje) piastował mandat radnego gminy Biesiekierz. Pełnił funkcję przewodniczącego Forum Sołtysów. Był wielokrotnie odznaczany, m.in.: odznaką - Zasłużony dla Rolnictwa oraz medalem honorowym "Za Zasługi Dla Powiatu Koszalińskiego".

Roman Lis
Koszaliński artysta fotografik. W latach 80. aktor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Grał m.in. w "Poskromieniu złośnicy", "Dziadach" w reżyserii Krzysztofa Rotnickiego (rola Konrada). Po wyjeździe na Zachód nie wrócił już do pracy w Teatrze, zajął się fotografią, której uczył m.in. w Liceum Plastycznym w Koszalinie. Przez krótki czas był szefem koszalińskiej redakcji TVP Oddział w Szczecinie. Później zajmował się reklamą, prowadził własną Agencję Reklamową.

Dominik Maciołek
Po ciężkiej chorobie 3 lipca zmarł Dominik Maciołek, koszaliński adwokat.

Był pierwszym aplikantem adwokackim na terenie Izby Adwokackiej w Koszalinie. Egzamin aplikancki zdał w grudniu 1955 roku, został wpisany na listę adwokacką i rozpoczął działalność zawodową w Zespole Adwokackim w Koszalinie. Od roku 1990 prowadził indywidualną kancelarię.

Był wieloletnim wykładowcą w szkoleniu aplikantów. Od 1970 roku sprawował obowiązki obrońcy wojskowego. Udzielał się w Zrzeszeniu Prawników Polskich. Przez długie lata przewodził Komitetowi Opiekuńczemu i zasłużył się jako protektor sierot - dzieci adwokatów. Za wybitne zasługi otrzymał liczne odznaczenia. Na emeryturę przeszedł w 2006 roku. W październiku 2011 roku otrzymał Srebrny Medal Pamiątkowy Ministra Sprawiedliwości.

Władysław Mostowski
Ceniony białogardzki artysta, mistrz dłuta, odszedł pod koniec listopada ubiegłego roku. Władysław Mostowski miał 61 lat. Był rodowitym białogardzianinem. Rzeźbił już od dziecięcych lat. Jednak początki jego pracy twórczej to malarstwo.

W ciągu kilku pierwszych lat pracy stworzył ponad 150 obrazów, przeważnie o tematyce patriotycznej. W tym czasie pracował też dodatkowo jako kamieniarz. I to właśnie zbliżyło go do warsztatu rzeźbiarskiego. Mostowski niemal cały swój czas poświęcił rzeźbie w kamieniu i w drewnie. Jego dorobek liczy wiele dziesiątków prac. Największe dzieło Mostowskiego - 14 stacji Drogi Krzyżowej, rzeźby o wymiarach 45 x 75 cm - znajduje się w kościele w Winiszewie na Białorusi.

Mistrz miał swoją pracownię na białogardzkiej starówce. Tu często można go było spotkać, gdy z nieodłączną fajką w ustach i beretem na głowie wydobywał z kamieni swoje rzeźby. W 2010 roku Mostowski obchodził 40-lecie pracy twórczej. Z tej okazji w Centrum Kultury i Spotkań Europejskich prezentowana była wystawa jego twórczości.

Adam Muszyński
17 czerwca zmarł Adam Muszyński, historyk, wieloletni pracownik Archiwum Państwowego w Koszalinie. Adam Muszyński tworzył podstawy archiwistyki w powojennym Koszalinie. Obdarzony wielkim autorytetem w środowisku polskich archiwistów, słynął ze skromności i pokory wobec wiedzy.

Był autorem wielu publikacji z dziedziny archiwistyki i historii regionalnej. Opracował większość najtrudniejszych zespołów archiwalnych będących w zbiorach koszalińskiego Archiwum. Tu poznał swoją żonę Krystynę, oboje pracowali przez wiele lat, pani Krystyna zmarła w roku 1988. W 1997 roku Adam Muszyński odszedł na emeryturę. Trzy lata temu dotknęła go ciężka choroba. Było mu ciężko, ale nie poddawał się. W pamięci współpracowników i przyjaciół pozostanie jako osoba pełna życia, pogody ducha, energii i nieodpartego uroku osobistego, jako człowiek wielkiego serca, rozumu i ciekawości świata.

Wacław Nakielski
Wacław Nakielski z Polanowa zmarł 22 lutego 2012 roku. Ponad czterdzieści lat temu był starostą dożynek centralnych. 7 września 1969 roku na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie na oczach stutysięcznej widowni podawał chleb Władysławowi Gomułce i Józefowi Cyrankiewiczowi. Pan Wacław trafił do Polanowa we wrześniu 1945 roku. Przypadkowo, bo tutaj skierowanie do pracy na poczcie dostała jego siostra. On pochodził ze Śliwic pod Tucholą. Tam rodzice mieli gospodarstwo. On miał zostać księdzem, ale wojna pokrzyżowała mu plany. Za działalność w ZHP wywieziony został do Niemiec. Po wojnie wrócił do rodzinnego domu.

W Polanowie spotkał znajomych - naczelnika poczty i burmistrza Pliszke. Ten zaproponował mu etat zastępcy burmistrza, ale bez wynagrodzenia. Potem został zastępcą wójta. Wziął więc gospodarstwo, z jedną krową, dwoma kulawymi końmi, aby mieć z czego żyć.

W Polanowie poznał Helę, piękną autochtonkę. Pobrali się w 1947 roku, dochowali się dzieci - córki i syna. Był rolnikiem. W latach sześćdziesiątych miał ponad 10 ha ziemi, a w tamtych czasach to było dużo. Przez trzy kadencje był radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej, działał w związku mleczarskim, w spółdzielni kółek rolniczych. A wszystko społecznie. Był nawet posłem, ale bez mandatu.

Wacław Nowak
15 listopada 2011 roku zmarł Wacław Nowak, wieloletni dziennikarz, przez ponad pół wieku związany z Koszalinem. Miał 88 lat. Tak jak sobie życzył, nad Jego otwartą mogiłą, odtworzona została aria w wykonaniu Marii Callas z opery "Tosca". Urodził się w 1923 roku w Kolnicy w woj. poznańskim w rodzinie robotników rolnych. Od dziecka poznał biedę i upokorzenie. Kiedy miał 15 lat poszedł do pracy.

W czasie okupacji został wywieziony do Rzeszy na przymusowe roboty. Po wojnie wrócił do Polski. Matkę i siostrę znalazł w Polanowie. Tu podjął pracę, ale szybko wyjechał do Szczecina, aby skończyć szkołę i zdać maturę. Potem pojechał jeszcze dalej na studia - do Instytutu Ekonomicznego w Rostowie nad Donem w byłym ZSRR.

W 1954 roku już z tytułem magistra dostał pracę w Ministerstwie Szkolnictwa i Nauki w Warszawie. Marzył o powrocie do Koszalina. Trafił tu w 1956 roku jako dziennikarz "Głosu Koszalińskiego". Poczuł się w swoim żywiole. Poświęcał się tej pracy bez reszty, kosztem życia osobistego i rodzinnego. Traktował ją jako posłannictwo społeczne, spłacanie długu społeczeństwu.

W 1967 roku został zastępcą redaktora naczelnego "Głosu Koszalińskiego", a po przekształceniu gazety - "Głosu Pomorza". Był nim do przejścia na emeryturę w 1983 roku. Był człowiekiem znanym i lubianym w regionie, za swoją działalność zawodową i partyjną wielokrotnie nagradzanym. Odznaczony został Orderem Sztandaru Pracy II klasy, Krzyżem Komandorskim i Kawalerskim Odrodzenia Polski, odznakami za zasługi dla miasta, województwa itd. Po przejściu na emeryturę, póki pozwalało mu zdrowie, pisał artykuły i komentarze, działał społecznie szczególnie na rzecz pionierów Ziemi Koszalińskiej.

A my, którzy znaliśmy Pana Wacka, będziemy Go pamiętać jako wspaniałego, przemiłego człowieka o dużej wiedzy, obdarzonego wielką kulturą osobistą.

Agata Piskorowska
29 czerwca w wieku 32 lat zmarła Agata Piskorowska, koszalinianka walcząca z rakiem piersi.

Agata była bohaterką artykułów, które publikowaliśmy na naszych łamach. Wspieraliśmy tę młodą i dzielną kobietę w jej zmaganiach z chorobą. Na nasz apel o pomoc w zakupie leku odpowiedziało wielu Czytelników. Na raka piersi Agata Piskorowska zachorowała w 2009 roku. Przeszła wszystkie etapy leczenia - chemię, radioterapię i leczenie celowe.

W pewnym momencie uwierzyła, że pokonała raka. Wtedy pozowała do charytatywnego kalendarza Fundacji Rak’nRoll, ukazującego kobiety zmagające się z tą ciężką chorobą. Później jednak pojawiły się przerzuty. Jej rak okazał się wyjątkowo złośliwy. Za pośrednictwem Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia Agata zbierała fundusze na kupno leków. Na konto fundacji wpłacali pieniądze Czytelnicy "Głosu" poruszeni losem Agaty. Ostatnią jej wolą było, żeby na pogrzeb nie przynosić kwiatów, a datki przekazać na konto Fundacji, by wesprzeć innych chorych.

Zbigniew Sawicki
28 stycznia 2012 roku zmarł Zbigniew Sawicki, Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Koszalinie. Przez całe swoje życie był związany z gminą Będzino, gdzie się urodził i mieszkał, a także z rolnictwem.

Jego rodzice mieli w Będzinie gospodarstwo rolne. On ukończył Akademię Rolniczą w Szczecinie. Pracował w Gminnej Spółdzielni w Będzinie, był w gminie instruktorem Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Grzmiącej. Od 1983 do 2001 roku był inspektorem do spraw gospodarki gruntami w Urzędzie Gminy w Będzinie. W latach 1994 - 1998 pełnił funkcję radnego Rady Gminy w Będzinie i w tym czasie jako jej delegat reprezentował gminę w Sejmiku Województwa Koszalińskiego. W 2001 roku do 2007 roku został sekretarzem Powiatu Koszalińskiego, był także radnym Rady Powiatu Udzielał się społecznie w OSP w Będzinie i w Kole Łowieckim "Jeleń". Był dobrym mężem, ojcem dwójki dzieci i dziadkiem, człowiekiem życzliwym o wielkim sercu.

Zofia Wąs-Zięba
Zofia Wąs-Zięba, długoletnia nauczycielka geografii w I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois w Koszalinie, na zawsze pozostanie w pamięci swoich uczniów. Urodziła się w roku 1925. Góralka pochodząca z okolic Limanowej, całym swoim życiem udowadniała, że upór i wytrwałość potrafią doprowadzić do wytyczonego celu. Podczas okupacji kształciła się na tajnych kompletach. Po wojnie kierowała szkołą specjalną w Rabce. 1 września 1958 roku rozpoczęła pracę w I LO Dubois w Koszalinie. Uczyła tu geografii, aż do roku 1991, do czasu przejścia na emeryturę.

To była prawdziwa osobistość, autentyczna legenda koszalińskiego LO Dubois. Prawdziwa dama, wielka osobowość i niezwykle wymagająca nauczycielka. Po latach uczniowie pozostali jej wdzięczni, że na całe życie zapamiętali to, co najważniejsze - w geografii, w życiu. Zofia Wąs-Zięba do końca mieszkała w Koszalinie, w swoim - jak mówiła - ukochanym mieście. Odwiedzała swoją szkołę, podczas jednej z uroczystości odebrała tytuł Honorowego Profesora LO Dubois. W Koszalinie odbyła się ceremonia pożegnania, Zofia Wąs-Zięba została pochowana w Limanowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!