Niestety plan dotarcia do szefa Ikei, którego chciał prosić o pieniądze na leczenie dwojga chorych dzieci i walczącej z nowotworem młodej kobiety, pokrzyżowała niekorzystna pogoda. W środę późnym wieczorem, na pokładzie asekurującego go jachtu motorowego, Krzysztof Dzienniak wrócił do portu w Kołobrzegu.
O tym, czy będzie kontynuował wyprawę drogą lądową przez Niemcy i Danię na swoim nietypowym rowerze (tym razem lądowym), czy też zawiesi swoją misję do przyszłego roku, już wkrótce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?