Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie letniego sezonu: turyści bez kasy

Michał Borkowski [email protected]
Kołobrzeska promenada, wtorek, 28 sierpnia. Restauratorzy twierdzą, że w mijającym sezonie wiele osób zrezygnowało z wyżywienia w restauracjach i przeniosło się do barów szybkiej obsługi lub przyjechało z własnym prowiantem.
Kołobrzeska promenada, wtorek, 28 sierpnia. Restauratorzy twierdzą, że w mijającym sezonie wiele osób zrezygnowało z wyżywienia w restauracjach i przeniosło się do barów szybkiej obsługi lub przyjechało z własnym prowiantem. Michał Borkowski
Handlowcy, właściciele pensjonatów oraz drobni sprzedawcy liczą zyski i straty. Podobnie jak przed rokiem, panują wśród nich pesymistyczne nastroje.

1232 mandaty na 119 tysięcy 930 złotych

1232 mandaty na 119 tysięcy 930 złotych

O podsumowanie mijającego sezonu poprosiliśmy również strażników miejskich. Mówią, że mieli sporo pracy. - Ten sezon był inny niż poprzednie, ponieważ sporo sił i środków musieliśmy skierować na pilnowanie przestrzegania zasad handlu nad morzem - informuje Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu. - Od początku lipca do 28 sierpnia strażnicy miejscy podjęli łącznie 2139 interwencji, w tym 877 razy pouczali i wypisali 1232 mandaty - informuje komendant.
Sporo było interwencji związanych z piciem alkoholu w niedozwolonych miejscach, bo aż 240 takich przypadków odnotowano w statystykach. W okresie wakacji łączna suma wypisanych mandatów wyniosła 119 930 złotych.
(bor)

Lipiec i sierpień to jak zwykle szczyt ruchu turystycznego w regionie, a tym samym największe szansa na duże zyski. Rok temu większość kołobrzeskich przedsiębiorców, z którymi rozmawialiśmy, narzekała na złą pogodę, zamkniętą plaże i mniej niż zazwyczaj turystów.
W tym roku pogoda była przyzwoita - oprócz dwóch tygodni lipca - a plaża poszerzona i otwarta. Mimo to wciąż słychać głosy niezadowolenia, a coraz więcej osób twierdzi, że jeśli nic się nie zmieni, za rok interes w Kołobrzegu nie będzie się opłacać.

- Już rok temu większość właścicieli punktów gastronomicznych narzekała i klepała biedę, teraz jest jeszcze gorzej - opowiada Beata Sobczyk, właścicielka "Wiejskiej Chaty u Beaty" w Kołobrzegu. - Coraz częściej spotykamy się na przykład z taką sytuacją, że goście przychodzą i zamiast czterech dań dla czteroosobowej rodziny zamawiają dwa i proszą o podzielenie ich na cztery porcję. Według naszych szacunków, w porównaniu do ubiegłego roku obroty w tym były mniejsze o około 50 procent - twierdzi właścicielka baru.

- Nie wiem czy właściciele lokali klepią przysłowiową biedę, ale kelnerzy i zwykli pracownicy zarabiają na pewno mniej - twierdzi natomiast Damian Sadowski, kelner w Kołobrzegu. - W tym roku turyści oszczędzają na napiwkach, a wybierając dania najczęściej szukają wśród tych najtańszych. Nie dziwię się temu, bo według mnie część potraw mogłaby kosztować mniej. Już przed rokiem narzekaliśmy i myśleliśmy, że gorzej być nie może. Niestety okazało się, że może - opowiada pracownik sezonowy.

Trochę lepiej mijający sezon oceniają właściciele stoisk z pamiątkami przy plaży. Głównie dlatego, że straż miejska rygorystycznie pilnuje zezwoleń na handlowanie w tym miejscu i część osób, która stała tutaj nielegalnie, musiała zrezygnować z handlu nad Bałtykiem.
- Obroty na legalnie działających stoiskach się zwiększyły. Nie brakowało chętnych na zakup pamiątek z bursztynem, jak i droższych akcesoriów - mówi nam właścicielka jednego ze stoisk z biżuterią.

Obecnie nie ma najmniejszego problemu ze znalezieniem noclegu. Jak było w szczycie sezonu? Najgorzej w trakcie Sunrise Festiwal, jednak również wtedy można było znaleźć kwaterę. Sytuacja na rynku wynajmu mieszkań oraz miejsc w pensjonatach jest o tyle specyficzna, że w Kołobrzegu ciągle przybywa takich obiektów. Nie zwiększa się jednak liczba turystów, a tym samym obłożenie miejsc noclegowych jest coraz mniejsze.

Największym powodzeniem w mijającym sezonie cieszyły się mieszkania do wynajęcia. Nieco gorzej sytuacja wyglądała wśród właścicieli pensjonatów. Pola namiotowe i kempingi niezmiennie największą popularnością cieszyły się wśród gości z zagranicy, głównie z Niemiec.

- Coraz trudniej przyciągnąć do Kołobrzegu wczasowiczów - przyznaje Zenon Leszczyński, właściciel mieszkania, które wynajmuje w okresie letnim. - Jeszcze kilka lat temu ludzie przyjeżdżali tu nawet na dwa tygodnie. Obecnie jest coraz więcej osób, które decydują się na przyjazd jedynie na kilka dni, na przykład na weekend. Według mnie powodem są wysokie ceny jedzenia i brak rozrywek, które, jak już są, to często kosztują krocie. Za cenę podobną do wakacji w Kołobrzegu możemy wyjechać na wczasy zagranicę - przyznaje Leszczyński.
Jak będzie w przyszłym roku? Wszystko zależy od pogody oraz rozrywek, które zapewnią włodarze miasta. Młodzi turyści bardzo często powtarzają utarte już zdanie, że w Kołobrzegu latem oprócz plaży i kilku ciekawych restauracji do odwiedzania nie ma zbyt wielu rozrywek.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!