Stanisław Malepszak, kierownik kołobrzeskiej plaży uspokaja, że każdy kąpiący się na strzeżonych kąpieliskach będzie mógł czuć się bezpiecznie. W końcu w tym roku letni kurort Kołobrzeg ma szczególny powód do dumy: Błękitna Flaga - międzynarodowy symbol kąpieliska spełniającego wysokie standardy (również bezpieczeństwa) - po raz pierwszy powiewa na dwóch ką- pieliskach: przy plaży zachodniej i centralnej.
- W tym roku mamy na plaży 11 stanowisk, o jedno mniej niż rok temu - mówi kierownik plaży. - Ubędzie jedno na plaży zachodniej, gdzie w związku z brakiem budowli morskich, takich jak np. ostrogi, łatwiej sprawować nadzór nad kąpiącymi. Na plaży centralnej jesteśmy jak w ostatnich latach obecni na odcinku od portu do dawnego Morskiego Oka. Jedno stanowisko jak dawniej znajduje się w Podczelu.
Jak mówi Stanisław Malepszak teoretycznie, w oparciu o przepisy, na 100 metrów linii brzegowej powinno przypadać co najmniej trzech ratowników. - U nas jest ich pięciu - sześciu. Trzej to ratownicy zawodowi, pozostali to ratownicy WOPR z ukończonym kursem Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy, pracujący pod nadzorem ratowników zawodowych.
W ubiegłym roku na całej kołobrzeskiej plaży pracowało 78 ratowników, w tym ok. 28 nieletnich ratowników WOPR. Dziś na plaży ich nie spotkamy, bo zgodnie z nowymi, obowiązującymi od marca przepisami, każdy ratownik musi mieć ukończony kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Nie dość, że jego ukończenie kosztuje, to jeszcze mogą do niego przystępować tylko osoby pełnoletnie.
W tym sezonie kierownik przyjął 62 zgłoszenia do pracy. Na początku tygodnia na swoich stanowiskach było już 45 osób. - Nawet jeśli ktoś zrezygnuje, myślę że będzie ich co najmniej 55 - mówi kierownik.
Stanisław Malepszak zapewnia, że poziom bezpieczeństwa nie spadnie, bo plaży będą pilnować fachowcy dysponujący dobrym, ratowniczym sprzętem. Ale przyznaje, że coraz trudniej ściągnąć wykwalifikowanego ratownika na plażę. Oczywiście chodzi o pieniądze, bo w parze z wzrostem oczekiwań co do kwalifikacji powinny iść wyższe płace. Tak nie jest, również dlatego, że późno wchodzące w życie przepisy zaskoczyły samorządowców.
W Kołobrzegu młodszy ratownik WOPR mający kurs KPP może liczyć na 1500 zł brutto. Ratownik dostanie 1850 zł, starszy wieży - 2300 zł, a starszy plaży 2600 zł (wszystkie płace brutto). A praca do łatwych nie należy: tłumy ludzi, na których trzeba mieć baczenie i niebezpieczeństwa, jakie z jednej strony potrafi prowokować człowiek, a z drugiej, jakie niesie nieprzewidywalny Bałtyk.
Co ciekawe, minęły czasy, gdy chcący zarobić więcej ratownicy, machali ręką na polskie morze wybierając pracę np. nad ciepłym Adriatykiem.
- Teraz konkurencją dla morza stał się basen - mówi Stanisław Malepszak. - W Kołobrzegu mamy ponad 50 niecek basenowych różnej wielkości. Jeśli więc ratownik kieruje się tylko zarobkiem, pewnie wybierze 12 - 13 złotych za godzinę pracy w ośrodku, niż nasze ok. 5 złotych za godzinę.
Pozostaje liczyć na to, że ratownik wybierze jednak towarzystwo najczęściej znającej się od lat, zgranej ekipy kolegów, większe wyzwania jakie stawia morze i oczywiście prestiż. Ten ostatni pozostaje niezmienny - wystarczy prześledzić pożądliwe lub pełne zazdrości spojrzenia, jakie zależnie od płci patrzącego, ślą w stronę ratowników plażowicze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?