Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W koszalińskich żłobkach coraz ciaśniej

(mas)
archiwum
Przynajmniej 180 koszalińskich rodzin, które starają się o przydział, odejdzie z kwitkiem. Jak już obszernie pisaliśmy, w poniedziałek o 6.30 rozpoczął się nabór do żłobków.

Rodzice już w niedzielę, a nawet w sobotę zajmowali miejsca w kolejkach. Nowych miejsc jest 180. Przy naborze obowiązuje punktacja, m. in. za meldunek w Koszalinie 20 punktów, gdy oboje rodziców pracuje - kolejne 20. Większość rodzin dostaje dokładnie taką samą liczbę punktów. Wówczas decyduje godzina złożenia podania.

- Mam informację, że do żłobków wpłynęło już 360 podań - mówiła wczoraj na konferencji PiS radna Anna Mętlewicz. - Aż się prosi, by wybudować żłobek. Buduje się schronisko dla psów, dokłada do nowej siedziby urzędu pracy, a nie ma pieniędzy na dzieci. Poseł PiS Czesław Hoc przypomniał hasła przedwyborcze prezydenta Piotra Jedlińskiego oraz jego zastępcy Przemysława Krzyżanowskiego. - Obiecywali żłobki dla każdego dziecka. I co? W mieście nie ma polityki prorodzinnej - krytykował poseł Hoc.

- Ja mam informację z wtorku, że podań jest 334 - mówi wiceprezydent Przemysław Krzyżanowski. - W zeszłym roku stworzyliśmy 80 nowych miejsc. Zdobyliśmy pieniądze z programu rządowego "Maluch". Nadal będziemy szukać doraźnych rozwiązań i będziemy starali się wygospodarować dodatkowe miejsca. Ale niestety, nie uda się ich znaleźć dla wszystkich. Poczekajmy jednak w tej sprawie do końca naboru.
Dodajmy, że rok wcześniej ponad 300 rodzin nie dostało przydziału.

W następnym tygodniku (13 kwietnia) opublikujemy list otwarty posła Czesława Hoca z PiS skierowany do prezydenta miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!