Czytelniczka ostrzega: Uwaga na oszustów!

Pani Natalia w liście do redakcji opisała zdarzenie z udziałem jej babci. - Prawie dała się złapać naciągaczce - opisuje sytuację.

- Kiedy wyszła z klatki, koło godziny 12, podeszła do niej elegancko ubrana kobieta. Przedstawiła się jako siostrzenica lub bratanica. Cały czas powtarzała, że moja babcia jest jej ciocią. Kobieta mimochodem wypytała niby o wszystkich członków rodziny, żeby wzbudzić zaufanie.

W trakcie rozmowy stwierdziła, że ma dla "cioci" sporych rozmiarów paczkę i że dobrze by było, jakby ją już wnieść do domu. Babcia zaufała kobiecie i rzeczywiście weszły razem do mieszkania. Kobieta skorzystała z toalety, rozejrzała się po mieszkaniu i poprosiła o zakluczenie drzwi - kontynuuje nasza Czytelniczka.

- Babcia odmówiła i powiedziała, że musi iść sprawdzić skrzynkę pocztową. Kobieta poszła z nią. Babcia jakby ocknęła się i wyprosiła naciągaczkę z domu. Ta obrażona wyszła w pośpiechu i oddaliła się w nieznanym kierunku. Bardzo proszę o ponowne poinformowanie mieszkańców Koszalina o krążących naciągaczach.

- We wszelkich podobnych sprawach, gdy mamy do czynienia z oszustami, należy nas o tym jak najszybciej powiadomić - mówi Urszula Chylińska, rzecznik koszalińskiej policji. Pamiętajmy też, że potencjalny oszust wykorzysta każdą możliwość, by wyprowadzić ofiarę w pole - może podać się za wnuka, za córkę czy syna bądź innego członka rodziny. Nie oddawajmy też pieniędzy obcym, którzy twierdzą, że przekażą gotówkę naszym bliskim.