Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Kontroli Skarbowej prześwietla wesela

Rajmund Wełnic [email protected]
Jan Szeloch nad pismem z UKS wżywającym do rozliczenia przyjęcia weselnego. – Jestem tym totalnie zaskoczony, urząd strzela z przysłowiowej armaty do wróbla – mówi.
Jan Szeloch nad pismem z UKS wżywającym do rozliczenia przyjęcia weselnego. – Jestem tym totalnie zaskoczony, urząd strzela z przysłowiowej armaty do wróbla – mówi. Rajmund Wełnic
Urząd Kontroli Skarbowej wzywa pary młode, które w ostatnich latach w Szczecinku brały ślub, do rozliczenia kosztów organizacji wesela. Pyta też kto i za ile imprezę fotografował, filmował, czy ile wzięła orkiestra.

Naszą redakcję odwiedził oburzony Jan Szeloch ze Szczecinka, który w sierpniu 2009 roku brał ślub.

- Dostałem właśnie pismo z koszalińskiego oddziału UKS, że mam złożyć wyjaśnienia w sprawie usług przy organizacji przyjęcia weselnego w związku z zawartym małżeństwem - mówi pan Jan i pokazuje gotową do wypełnienia ankietę, w której ma skrupulatnie zeznać: kiedy i gdzie organizował wesele, ilu było gości (i jaką cenę za osobę ustalono w lokalu), ile i kiedy zapłacił (gotówką, czy przelewem), a także, czy na weselu była oprawa muzyczna, fotograf i czy kręcono film. A jeżeli tak, to należy podać nazwy i adresy podmiotów świadczących usługi oprawy muzycznej, fotograficzne i wideofilmowania wraz z kwotami i formą zapłaty.

Nasz Czytelnik nie kryje, że pismo wprawiło go w osłupienie: - O co tu chodzi, co "skarbówkę" obchodzi moje wesele i ilu miałem gości? - denerwuje się. - To narusza moją prywatność, a już poza wszystkim zastanawia mnie; jakie są koszty całej tej operacji, bo wiem, że podobne wezwania dostaje bardzo wiele innych par biorących ślub w tym samym okresie. Jestem rencistą pierwszej grupy inwalidzkiej, człowiek nie ma pieniędzy na leki, a oni wydają kasę na takie akcje!

Jan Szeloch, cały w nerwach, pisze więc do UKS stosowne wyjaśnienia, bo za odmowę ich złożenia grozi mu nawet 2,7 tys. zł grzywny.

- U mnie żadnego wesela nie było, tylko skromne przyjęcie w mieszkaniu - mówi. - Jestem abstynentem, więc też i wódki nie było. Zaprosiliśmy 11 osób najbliższej rodziny, żona coś ugotowała i cały koszt wyniósł kilkaset złotych. Chcą to wiedzieć, to im to napiszę.

Z uważniej analizy pisma UKS można się domyślić, że urząd prowadzi postępowanie wobec firmy świadczącej usługi organizacji przyjęć weselnych. Jakiej? Nie wiadomo, tajemnica skarbowa. Wiadomo jednak, że pisma trafiły do dużej liczby młodych par, które pobierały się w Szczecinku w roku 2009. Do naszej redakcji trafiło anonimowo kilka takich zgłoszeń, a młodzi, z którymi rozmawialiśmy twierdzili, że przynajmniej kilkunastu ich znajomych też jest indagowanych na okoliczność wesela wyprawionego w tym okresie.
Ustaliliśmy, że każdego roku w szczecineckim Urzędzie Stanu Cywilnego zawieranych jest ponad 300 małżeństw. UKS ustalenie, kto z kim brał ślub nie nastręczyło więc większych trudności.

Czy weselnych rozliczeń mogą się niebawem spodziewać inni świeżo upieczeni małżonkowie w całym regionie? Bogusław Jóźwik, rzecznik prasowy UKS w Szczecinie, nie sądzi, aby akcja koszalińskiego oddziału miała szerszy zasięg.

- Trudno powiedzieć, na jaką skalę jest prowadzona - mówi wyjaśniając, że wszystko jest zależne od oceny inspektora, który daną sprawę prowadzi. - Nawet w ramach jednego postępowania nie ma ograniczeń co do ilości świadków, może być ich i kilkuset.

Rzecznik tłumaczy, że trzeba zebrać materiał dowodowy, a UKS ma prawo wezwać świadków weryfikując prawidłowość rozliczeń różnych podmiotów gospodarczych.

- Jeżeli ktoś uważa, że to narusza jego prywatność, ma prawo złożyć skargę do dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej - mówi Bogusław Jóźwik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!