Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddaj 1 procent: Alan jest chory na mukowiscydozę

Inga Domurat [email protected]
Alan Celer z Połczyna Zdroju choruje na mukowiscydozę.
Alan Celer z Połczyna Zdroju choruje na mukowiscydozę.
22-letni Alan Celer z Połczyna Zdroju od urodzenia choruje na mukowiscydozę. Walka o każdy dzień życia jest kosztowna.

Mama Alana - Grażyna Celer i sam Alan, choć w Połczynie Zdroju robią wiele, by wspomóc chorujących na nieuleczalną mukowiscydozę z regionu, o pomoc dla siebie apelowali jedynie przez Fundację "Matio", opiekującą się osobami z "muko". Dziś o pomoc dla Alana zwraca się Grażyna Stando, która przez lata była tylko znajomą z widzenia, mieszkanką tej samej miejscowości. To się zmieniło przez dorastające dzieci. To za ich sprawą pani Grażyna poznała Alana i wie, z jakimi problemami boryka się na co dzień. To ona napisała do redakcji list, na ktorego publikacje zgodzili się Celerowie. Oto jego obszerne fragmenty:

"Alan żyje ze świadomością, że jego życie może zostać przerwane w każdej chwili. Jego życie to ciągła walka o oddech, o w miarę normalne przeżycie kolejnego dnia, o to, by w ogóle nadszedł. Wiele osób spotykających Alana na ulicy nawet nie zdaje sobie sprawy, że jest on tak poważnie chory. Widząc młodego, uśmiechniętego, wydawać by się mogło szczęśliwego człowieka chodzącego o własnych siłach, trudno przypuszczać, że potrzebuje pomocy. A potrzebuje i to bardzo. Jego stan zdrowia, mimo wielkich starań, sukcesywnie się pogarsza. Jego organizm się wyniszcza, czuje się coraz gorzej i jest coraz słabszy. Jego płuca odmawiają posłuszeństwa. Leczenie i utrzymanie dorosłego chorego z mukowiscydozą jest bardzo drogie. Leki, odżywki, odpowiednia dieta, wyjazdy do lekarzy i na badania - to miesięcznie 2000 - 3000 złotych.


__________________________
Jeśli zdecydujesz się przekazać 1% swojego podatku dla 22-latka z "muko" w odpowiednia rubrykę w składanym PIT wpisz: KRS 0000097900 z dopiskiem dla Alana Celera. Można również wesprzeć go darowizną, wpłacając pieniądze na subkonto w Fundacji "Matio": BPH o/ Kraków nr 36 1060 0076 0000 3200 0132 9248 również z dopiskiem "dla Alana Celera".
__________________________

Wielu z nas, zdrowych ludzi, ma mylne wyobrażenie choroby. Dla nas chory powinien być smutny, ponury, nieszczęśliwy. Musimy widzieć, że jest chory. Po tym chłopaku tego nie widać, bo jego problem jest ukryty wewnątrz organizmu, a on sam robi wszystko, aby nie siedzieć na wózku. Nie może pozwolić sobie na "nie chce mi się" czy "nie mogę". On zawsze musi. Musi wbrew wszystkiemu. On musi wbrew zmęczeniu czy zniechęceniu, które czasami dopada nawet najsilniejszych. Przyznam, że też jeszcze niedawno tego nie wiedziałam. To się zmieniło, gdy poznałam jego młodszego brata, zapytałam o Alana, a on mi o bracie opowiedział. Odwiedziłam ich w domu. Wysoki, bardzo szczupły młody człowiek z cudownym uśmiechem i spokojem.

Człowiek, który mimo swojego cierpienia pomaga innym, wspiera młodszych chorych, jeździ do nich, nakłania do systematycznego, odpowiedzialnego, samodzielnego leczenia i aktywności fizycznej, by mogli dłużej żyć w miarę sprawnie, a co za tym idzie, mogli coś w życiu swoim przeżyć. A ja tyle lat żyłam obok i nie interesowało mnie czyjeś nieszczęście. Czy zdołam to naprawić? Czy zdążę? Mam nadzieję, że tak. Alan potrzebuje pomocy na leczenie, a przeszczep płuc niebawem może okazać się jedynym ratunkiem. Na to, niestety, potrzeba pieniędzy, których Alan nie posiada. Matka praktycznie wychowała dzieci sama, ojciec nie żyje od dziesięciu lat. Może ktoś chciałby wesprzeć Alana konkretnie, rzeczowo. Jest czas rozliczania podatku. Proszę. Oddajmy mu 1%.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!