I Poligon Zimowy w Bornem Sulinowie [zdjęcia, film]

Słupek rtęci w ostatnich dniach spadał nad ranem do minus 18 stopni Celsjusza, a zmarzniętą ziemię przykrył śnieg. W tych warunkach odbył się I Poligon Zimowy "Borne Sulinowo", czyli kontynuacja letnich zlotów miłośników pojazdów militarnych.

Ekstremalne warunki przyciągnęły około 400 uczestników i blisko setkę pojazdów wojskowych z demobilu. Wśród nich Grzegorza Wołczyka ze Szczecinka, który przyjechał swoim radzieckim gazikiem GAZ 69M. - W zeszłym roku auto skończyło 50 lat - właściciel okutany w ciepłą watolinę czerwonoarmisty opowiada historię terenówki, która kilkadziesiąt lat przesłużyła w polskiej armii, później w harcerstwie, a następnie u leśnika spod Lotynia.

Od niego pan Grzegorz odkupił gazika. - Ma silnik od żuka przerobiony na gaz tak mam gaza na gaz - śmieje się, gdy podskakując na wybojach pędzimy po tankodromie. W terenie auto potrafi spalić nawet 30 litrów gazu na 100 kilometrów, na szosie apetyt silnika spada do 20 litrów na "setkę". Ale kto by tam liczył złotówki, gdy w grę wchodzi hobby?

Bo trzeba naprawdę kochać swoją pasję, aby tłuc się na zimowy zlot nawet po kilkaset kilometrów. Trzeba przyznać, że lutowe spotkanie miłośników militariów w Bornem mocno się różni - nie tylko aurą - sierpniowych zlotów. Tam uczestników liczy się w tysiącach, a gości w dziesiątkach tysięcy i w tłumie często gubi się klimat takich imprez, gdy można w swoim gronie poopowiadać o swoich maszynach, wypróbować je na zmrożonych trasach dawnego poligonu, pobawić się i dokupić to i owo do swojego arsenału na kiermaszu.

Organizatorzy zachęceni powodzeniem zimowego poligonu zapowiedzieli już, że na stałe wejdzie on do kalendarza borneńskich imprez.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport