Po wielogodzinnym przesłuchaniu wczoraj konkubent zmarłej w tajemniczych okolicznościach 51-letniej mieszkanki wsi Krupy w gminie Darłowo został wypuszczony do domu. Przez ostatnich 48 godzin przebywał w areszcie.
Przypomnijmy, ciało kobiety zostało odkryte w poniedziałek po południu. Zwłoki leżały w przydomowej studni.
Do nóg przywiązany był sznurem ciężki kamień. Kobietę znalazł jej konkubent, 47-latek, który próbował skorzystać ze studni, gdy zamarzły rury wodociągowe. Wiadomo, że zmarła była poszukiwana od grudnia ubiegłego roku. Policja i prokuratorzy cały czas przesłuchują świadków.
- Przesłuchania będą trwały przynajmniej do piątku - mówi Łukasz Moniuszko z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie. Przyznaje, że brane są wciąż pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze, łącznie z zabójstwem.
- Ale żadna z hipotez nie jest w tej chwili przeważająca - dodaje.
Prokurator Aneta Skupień z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie poinformowała nas, że wczoraj zakończyła się już także sekcja zwłok. Biegli nie potrafili jednak ustalić dokładnej przyczyny zgonu kobiety, dlatego śledztwo może się przedłużyć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że wykluczono utonięcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?