MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przed mistrzostwami świata psich zaprzęgów

Rajmund Wełnic [email protected]
Adrian Domański na zawodach w Czechach. Takiej zimy możemy tylko pozazdrościć.
Adrian Domański na zawodach w Czechach. Takiej zimy możemy tylko pozazdrościć. Milan Venzhofer
Trwa dobra passa Adriana Domańskiego, nauczyciela z Grzmiącej, który po zdobyciu mistrzostwa Polski w psich zaprzęgach, świetnie spisuje się na zawodach na Morawach w Czechach.

40 km na godzinę

40 km na godzinę

Wyścigi psich zaprzęgi są dyscypliną oficjalną zatwierdzoną przez Ministerstwo Sportu, istniejącą w ramach Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów. Pędzący zaprzęg potrafi się - w zależności od warunków terenowych - rozpędzić do około 40 kilometrów na godzinę.

W tych dniach podczas zawodów "Tri Studne" w Horniku zaprzęg Adriana Domańskiego zajął 3. miejsce.

Przypomnijmy, że jesienią zeszłego roku maszer spod Szczecinka, który na co dzień jest nauczycielem wychowania fizycznego w Grzmiącej, wygrał prestiżowe mistrzostwa Polski w Lipuszu koło Kościerzyny. Wystartował w nich w zaprzęgu z dwoma siberianami husky Mayą i Izzie.

To powtórka sukcesu sprzed kilku lat, gdy pan Adrian zwyciężył w mistrzostwach Polski w Szymbarku, gdzie był najszybszy w wyścigu psich zaprzęgów. A zarazem przepustka na lutowe mistrzostwa świata w słowackim Zubercu. Zima w tym roku, do niedawna mokra, bardzo ciepła i bezśnieżna nie ułatwiała panu Adrianowi i jego psom treningów. Postanowił więc wykorzystać zimowe ferie na wyjazd na silnie obsadzone zawody w Czechach i Austrii, gdzie zima zagościła na dobre.

Zaprzęg razem z maszerem tworzą Maya i Izzie. Ostatecznie zajęli wysokie, 3. miejsce.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z piesków, mimo że trenowały krótszy dystans w zupełnie innych warunkach, ale poradziły sobie znakomicie - relacjonuje Monika Domańska, żona pana Adriana, która zawsze towarzyszy mu w wyprawach. - Szczególnie zadowoleni jesteśmy z Izzie, która ostatnio miała słabszy okres, a tu nie odstawała od Mayki, która jak zwykle spisała się na medal.

- Cały tydzień spędziliśmy na trenowaniu w świetnych warunkach - mówi Adrian Domański. - Zaraz potem jedziemy do austriackiego Sandl. To będzie ostatni etap przygotowań do startu w mistrzostwach świata w Zubercu. Dodajmy, że po naszej informacji o sukcesach maszera i jego zaprzęgu zainteresowali się nimi sponsorzy, w wyjazdach bardzo też wspomaga Domańskich szczecineckie starostwo. Teraz trzymany kciuki za naszego maszera, Izzie i Mayę licząc na dobry występ na Słowacji!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!