Po półrocznym, żmudnym i kosztownym postępowaniu okazało się, że zarówno początek tej historii, jak i jej koniec jest niecodzienny. - Zabiłem w Czaplinku przed dwudziestu laty znajomego - powiedział Bogdan B. prokuratorom pod koniec lutego.
- Pan kłamie! - odpowiedzieli mu śledczy w tym tygodniu.
- Chciałem dostać się do aresztu, bo bałem się, że na wolności umrę - przyznał się do kłamstwa Bogdan B. Był chory i wycieńczony, uznał więc, że tylko za kratami może odzyskać zdrowie. Dlatego zjawił się w prokuraturze w Słubicach i zakomunikował, że 20 lat temu zabił w Czaplinku Zbigniewa B. Mężczyzna rzeczywiście od tamtego czasu był uznany za zaginionego. Sprawę, która mogła wyjaśnić tajemnicze zaginięcie, przejęli prokuratorzy z Drawska Pomorskiego.
__________________________________________________________________
Jak przebiegało śledztwo? Ile tysięcy złotych kosztowały wymysły Bogdana B.? Co mu teraz grozi za fałszywe zeznania? Czytaj w środę w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?