Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje nocleg nad morzem? Turyści liczą każdą złotówkę

Michał Borkowski [email protected]
Właścicielka pensjonatu Zenobia Sędrak każdego dnia czeka na turystów chętnych na nocleg. – Niektórzywolą spać w samochodzie, niż zapłacić za pokój – mówi.
Właścicielka pensjonatu Zenobia Sędrak każdego dnia czeka na turystów chętnych na nocleg. – Niektórzywolą spać w samochodzie, niż zapłacić za pokój – mówi. Fot: Michał Borkowski
Właściciele miejsc noclegowych w Mielnie narzekają. Twierdzą, że nie zaliczą tegorocznych wakacji do udanych. - Bo turyści przesadnie oszczędzają i kombinują, żeby zapłacić jak najmniej za swój wypoczynek - mówią.

Sprawdziliśmy, jak tegoroczne wakacje oceniają właściciele pensjonatów, pól namiotowych i domów letniskowych w nadmorskich kurortach. Okazuje się, że tak jak przed rokiem, narzekają na małe zainteresowanie i straty.

- Rok temu było ciężko, jednak w tym roku to już prawdziwa tragedia - mówi Zenobia Sędrak, właścicielka domu wczasowego Iza, który jest przy samym wjeździe do Mielna. - Ludzie z roku na rok szukają coraz tańszych kwater i targują się o każdą złotówkę. Chcą również wynajmować pokoje jedynie na weekend - przyznaje czekając na chętnych do wynajęcia kwatery lub miejsca na polu namiotowym.

- Od początku wakacji bez trudu można znaleźć wolny pokój w cały Mielnie. Jeszcze parę lat temu taka sytuacja była nie do pomyślenia i bez wcześniejszej rezerwacji nie było po co przyjeżdżać nad morze - twierdzi Zenobia Sędrak. Nie wszędzie sytuacja jest jednak tak zła, tym bardziej, że koniec lipca to szczyt ruchu turystycznego nad morzem.

- Jak co roku od połowy lipca do początku sierpnia turyści powinni przygotować się na to, że mogą mieć problemy z znalezieniem wolnej kwatery - stwierdza Anna Najgebaur, kierownik biura promocji i informacji turystycznej w Mielnie.

- Przeciętni turyści to najczęściej młode małżeństwo z dziećmi lub grupka znajomych. Obserwujemy jednak, że wczasowicze coraz częściej przyjeżdżają jedynie na parę dni, na przykład na weekend, i wyjeżdżają. Wczasy tygodniowe lub dwutygodniowe powoli odchodzą w zapomnienie. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się natomiast pobyty w drewnianych domkach letniskowych - przyznaje Anna Najgebaur.

- Zdarzają się jednak i tacy klienci, najczęściej młodzi ludzie, którzy szukają bardzo tanich kwater. Kwotą 15- 30 zł za noc to maksymalna cena, jaką mogą zapłacić - standard wyposażenia ma w tym przypadku drugorzędne znaczenie - twierdzi kierownik biura.

A standard wyposażenia z roku na rok polepsza się: - Większość kwater jest już bardzo dobrze utrzymana i nowocześnie wykończona. Standardowy nocleg dla dwóch osób to wydatek około 45 - 50 zł od osoby za noc - informuje Anna Najgebaur.

- Więcej wolnych miejsc noclegowych będzie prawdopodobnie dopiero na przełomie lipca i sierpnia, jednak w połowie sierpnia (długi weekend 12- 15.08) zdecydowanie trudniej będzie coś znaleźć - dodaje. Dla porównania w Kołobrzegu za przeciętnie wyposażony pokój trzeba zapłacić od 70 do 120 zł w zależności od standardu wyposażenia i odległości od centrum miasta. W Kołobrzegu trudniej jest także znaleźć wolne miejsce - szczególnie pod koniec lipca, z uwagi na festiwal Sunrise.

Podobne są natomiast ceny za miejsce kempingowe i namiotowe - od 15 do 30 zł w zależności od odległości od morza, tych poza tym nie brakuje. Natomiast decydując się na wczasy w Sarbinowie lub w innych okolicznych miejscowościach nadmorskich za nocleg zapłacimy tyle samo, co w Mielnie. Tam jednak kwater jest mniej. Stąd w szczycie sezonu turyści mogą mieć większy problem z zakwaterowaniem.

- W tym miesiącu nie ma co liczyć na wolne miejsce. Pierwsze wolne terminy są dopiero 27 sierpnia - dowiedzieliśmy się w recepcji ośrodka Kalina w Sarbinowie. Coraz więcej jest natomiast reklamacji związanych z warunkami niezgodnymi z oczekiwaniami klientów.

- W przypadku, gdy nie możemy dojść do porozumienia z właścicielem posesji, należy napisać do niego pismo domagając się zwrotu pieniędzy. Należy podać numer konta, a także udokumentować, na przykład w formie zdjęć, swoje zastrzeżenia. Jeżeli właściciel posesji nie zwróci nam pieniędzy, należy po powrocie zwrócić się ze sprawą do miejskiego rzecznika praw konsumentów - radzi Krystyna Piwońska, rzecznik praw konsumentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!