W piątek ujawniliśmy, iż dzikie wysypisko jest także wysypiskiem gminnym. Wyrzucano tam i palono śmieci, m.in. z cmentarza w Biesiekierzu.
- Cały czas trwa kontrola w sprawie dzikiego wysypiska. Ustaliliśmy, że ten teren dzierżawi prywatna osoba od Agencji Nieruchomości Rolnej. Nie możemy się jednak z nią skontaktować. W myśl ustawy o śmieciach, właśnie ta osoba odpowiada za wysypisko - mówi Jerzy Kamiński z Inspektoratu Ochrony Środowiska w Koszalinie.
Jednak z doniesień i filmu opublikowanego na www.gk24.pl, wiemy, że gminne służby komunalne wyrzucały tam śmieci. Więc to gminna odpowiada także za oczyszczenie tego miejsca.
Na razie wójt gminy Biesiekierz, Marian Hermanowicz nie chce mówić kto jest za ten przestępczy proceder odpowiedzialny. - Po zakończonej kontroli, ustalimy sprawców, którzy zostaną ukarani. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że wynajęliśmy firmę, która zajmuje się uprzątnięciem terenu - mówi wójt.
Tymczasem, po interwencji "Głosu Koszalińskiego", w piątek i sobotę, część śmieci komunalnych usunięto z wysypiska. Niestety na wysypisko zaczęto też nawozić ziemię w celu zakrycia śmieci.
- Zasypanie śmieci nic nie da - mówi Jerzy Kamiński. - Po zakończeniu kontroli, nakażemy odkopanie śmieci i ich usunięcie.
Natomiast Agencja Nieruchomości Rynku - właściciel gruntu - wysłała do gminy pismo, w którym zobowiązuje gminę w trybie pilnym do jak najszybszego uprzątnięcie terenu. - Na bieżąco będziemy monitorowali sprzątanie.
Chciałbym podkreślić, że na koniec sporządzimy wyrywkowe odkrywki. Niech wójt wie, że nic się przed nami nie ukryje - podkreśla Marek Gil, zastępca dyrektora ANR oddział terenowy w Szczecinie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?