Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z koszalińską spółdzielnią "Na Skarpie"

Rafał Czabrowski [email protected]
Kazimierz Prus przed salą rozpraw: – Uważam, że 973 właścicieli garaży KSM "Na Skarpie” jest oszukiwanych i okradanych. Dlatego postanowiłem walczyć.
Kazimierz Prus przed salą rozpraw: – Uważam, że 973 właścicieli garaży KSM "Na Skarpie” jest oszukiwanych i okradanych. Dlatego postanowiłem walczyć. Fot. Radosław Brzostek
Nietypową walkę z koszalińską spółdzielnią mieszkaniową "Na Skarpie" prowadzi Kazimierz Prus. Od trzech lat nie płaci spółdzielni za garaż.

- Od 2007 roku mam akt notarialny na garaż. Tak samo grunt pod garażem jest wyodrębniony aktem notarialnym. Podatek od gruntu i nieruchomości płacę do ratusza. Tymczasem spółdzielnia co miesiąc żąda ode mnie za zarządzanie garażami 33 zł. W rozbiciu tej sumy, na tę opłatę wchodzi aż 11 różnych składników. I tu nie zgadzam się na dwa z nich, m.in.: opłata eksploatacyjna i opłata za oświetlenie. Spółdzielnia zarządza 973 garażami. Wiem, że od czasu kiedy garaże zostały wybudowane za nasze własne pieniądze, to spółdzielnia nic tam nie robiła. Wszystko powstało naszym kosztem i wysiłkiem. Spółdzielnia jedynie dzierżawi grunt od miasta i z tego powodu co jakiś czas serwuje nam podwyżki. To samo dotyczy oświetlenia ulic i alejek między garażami. Nas obciążają za zużyty prąd.

Tymczasem w piśmie z zakładu Oświetlenia Drogowego "Północ" Sp. z o.o. w Karlinie czytamy "świadczymy usługę oświetlenia terenów publicznych i dróg, w tym również garaży zlokalizowanych przy ulicy Kwiatkowskiego, Gierczak i Spółdzielczej na rzecz miasta Koszalina. Koszty związane z oświetleniem omawianego terenu pokrywane są przez UM Koszalin".

- W świetle tego pisma wynika, że KSM "Na Skarpie" zdzierała z nas nieprawnie pieniądze. Według moich wyliczeń, spółdzielnia nieprawnie pobrała od nas ponad 100 tys. złotych. Ciekawe, że po mojej interwencji, opłata za prąd spadła z rozpiski, jednak kosztów nam nie zmniejszono - dodaje Prus.

Sprawa wreszcie oparła się o sąd. KSM "Na Skarpie" pozwała Kazimierza Prusa o zapłatę zaległych opłat z odsetkami. Podczas rozprawy pozwany przedstawił listę poparcia podpisaną przez 161 właścicieli garaży. Sędzia prowadzący poprosił przedstawiciela spółdzielni m.in. o wyjaśnienie składników kosztów eksploatacji, a konkretnie usług obcych. W 2008 roku wyniosły one 73 tys. złotych.

Przedstawiciel spółdzielni twierdzi, że to były drobne prace wykonane przez firmy obce, m.in. położenie papy na garażach, prace ślusarskie i elektryczne oraz zrobienie drogi.

Ripostował Kazimierz Prus: - Drogę sami robiliśmy. Zakupiliśmy 100 płyt, które były ułożone na nasz koszt.

Tymczasem pełnomocnik pozwanego przedstawiła sądowi pismo, które zostało wysłane do jednego z użytkowników garaży. Czytamy w nim, że spółdzielnia nie odpowiada za remonty i konserwację garaży zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Na zakończenie procesu, pełnomocnik pozwanego, radca prawny Elżbieta Czapnik wniosła o oddalenie powództwa w całości.
Niedługo nastąpi ogłoszenie wyroku.

Jeżeli sąd zakwestionuje koszty eksploatacji i uzna je za zawyżone, to oznaczać będzie, że każdy właściciel garażu będzie mógł starać się o zwrot właśnie tej zawyżonej sumy. Dla pana Prusa może to być wielka wygrana.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!