Jak już informowaliśmy, w poniedziałkowe popołudnie ogień strawił większą część dachu biurowca Kronospanu. Zniszczenia są poważne.
- Na dziś nie oszacujemy jeszcze strat, najważniejsze, że nikt nie ucierpiał - mówi Rafał Bernasiński, rzecznik prasowy firmy. - Dzięki ofiarności pracowników udało się nam uratować większą część sprzętu i dokumentów.
Już w nocy, gdy trwało jeszcze dogaszanie zgliszcz, pracownicy Kronospanu przenosili i instalowali sprzęt komputerowy w innych budynkach firmy.
- Przerwa w pracy administracji trwała może kilka godzin, dziś już funkcjonujemy w miarę normalnie, sprzedaż odbywa się bez przeszkód - zapewnia rzecznik. Pożar nie zakłócił też produkcji płyt drewnopochodnych.
- Nigdy nie sądziłem, że płyty OSB, na które kładziono warstwy bitumiczne tak się palą - mówi zastępca komendanta szczecineckiej straży pożarnej Jerzy Szeligowski.
- Przedstawiciel firmy dekarskiej, która kilka dni wcześniej zakończyła prace na dachu potwierdził, że były tam prowadzone prace technologiczne. O przyczynach jednak nie chce się wypowiadać, to ustali biegły, który już pracuje. J. Szeligowski podkreśla, że źródło ognia w stropodachu było bardzo trudne do zlokalizowania.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?