Skarb został odnaleziony już w październiku, ale do tej pory informacja o znalezisku trzymana była w głębokiej tajemnicy. Powód? Najprawdopodobniej olbrzymia wartość monet. Szacuje się, że to nawet ćwierć miliona złotych.
A udało się je znaleźć, dzięki... pomysłowi na ukwiecenie placu zabaw. To Genowefa Miklos, emerytowana nauczycielka z Bonina wraz z przyjaciółkami znalazła skarb.
Było to 21 października. - Koleżanka wbiła łopatę i natknęła się na gruz tuż pod powierzchnią ziemi. "Ojej, coś tu jest!" - krzyknęła. "Kop dalej" - powiedziałam. Pod gruzem był dzbanuszek. Rozbił się i wysypały się z niego monety - opisuje pani Genowefa.
Na miejsce zostali wezwani specjaliści. Teren został ogrodzony i pilnowany przez policjantów.
Archeologowie pracowali w Boninie trzy dni. Nikt jednak nie przypuszczał, że wartość skarbu jest taka duża.
Skarb został w środę pokazany w koszalińskim muzeum. Będzie go można oglądać do końca listopada.
O pochodzeniu i historii srebrnych monet z XI wieku napiszemy w czwartek 18 listopada 2010 w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?