Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Media Regionalne są obecne na międzynarodowej konferencji o mediach

Olimpia Dudek gp24.pl, Marusz Jarzombek nto.pl, Oliwia Piotrowska mmmojemiasto.pl, Marek Dawidowicz mmwarszawa.pl; Bartłomiej Misniec mmkrakow.pl
Artur Karda i Tomasz Krawczyk z Mediów Regionalnych na konferencji INMA w Krakowie.
Artur Karda i Tomasz Krawczyk z Mediów Regionalnych na konferencji INMA w Krakowie. Oliwia Piotrowska
Setki znamienitych gości z całego świata zastanawiają się w Krakowie, jak robić jeszcze lepsze media. Za nami pierwsza seria wykładów i dyskusji w ramach europejskiej konferencji zorganizowanej przez INMA i OPA czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Mediów Informacyjnych i Stowarzyszenie Wydawców Internetowych.

Każdego roku w innym europejskim mieście członkowie INMA dzielą się doświadczeniami i pomysłami. Media Regionalne uczestniczą we wszystkich panelach i prezentacjach - wszystko po to, by lepiej tworzyć nasze gazety i portale, dotrzeć do czytelników, wykorzystać możliwości, jakie niesie rozmój internetu i wspólnie z kolegami po fachu zastanowić się nad przyszłością mediów. Reporterzy Mediów Regionalnych pracują także nad obsługą dziennikarską konferencji INMA / OPA.

Media Regionalne dzielą się swoimi doświadczeniami

W środę, pierwszego dnia konferencji, prezentację na temat zintegrowanego newsroomu w Mediach Regionalnych prowadzili Artur Karda i Tomasz Krawczyk z Mediów Regionalnych. Opowiedzieli o doświadczeniach w łączeniu pracy dziennikarzy wydań gazetowych z newsroomami serwisów online. - Mimo, iż z procesami transformacji wewnątrz grupy Media Regionalne wiązało się wiele trudności, z perspektywy czasu możemy ocenić decyzję o tak szybkim zaangażowaniu się w te procesy jako strzał w dziesiątkę - podkreślał w czasie prezentacji Tomasz Krawczyk.

Zainteresowanie gości konferencji wzbudziło zwłaszcza współtworzenie tytułów MR przez czytelników. Dużo miejsca podczas dyskusji poświęcono dziennikarzom obywatelskim i sposobom ich współdziałania z redakcjami Mediów Regionalnych. Różnica zdań pojawiła się podczas dyskutowania umiejętności dziennikarzy, od których Karda i Krawczyk wymagają ciągłego rozwoju na wielu różnych płaszczyznach, nie tylko redaktorskiej.

- Media Regionalne otwierają coraz więcej serwisów internetowych. Powoduje to zmiany w sposobie naszej codziennej pracy - powiedział Artur Karda. - Musieliśmy dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości medialnej, cały czas zdobywamy nowe doświadczenia i również o nich mówiliśmy w czasie dzisiejszej prezentacji.

Oprócz dzielenia się pomysłami i wiedzą z kolegami po fachu, Media Regionalne pracują także nad obsługą dziennikarską konferencji INMA.

- Zbudowaliśmy w Krakowie multimedialny newsroom. - powiedział Artur Karda. - Sześciu reporterów z różnych regionów Polski przygotowuje na bieżąco relacje do Internetu. W centrum konferencyjnym wyświetlane będą przygotowywane w newsroomie na żywo materiały wideo i zdjęcia.

Media lokalne

Seminarium o mediach lokalnych, które rozpoczęło się prezentacją Artura Kardy i Tomka Krawczyka, przyciągnęło w środę najwięcej słuchaczy.

Chris Pennock mówił o strategiach marketingowych, jakie Johnston Press wykorzystuje w Anglii w swoich 300 tytułach lokalnych i internecie. Z kolei Harold Grönke przybliżył specyfikę lokalnych mediów w Niemczech na podstawie dynamicznie rozwijającej się grupy Verlag Dierichs w mieście Kassel i jego okolicach.

Spotkanie zakończyło wystąpienie Piotra Legutko, redaktora naczelnego Dziennika Polskiego, który podzielił się doświadczeniami swojej gazety w pozyskiwaniu nowych czytelników i poznawaniu ich zwyczajów. - Oprócz Dziennika Polskiego mieszkańcy Małopolski nie mają po prostu gazety, w której mogliby poczytać o sukcesach lokalnego klubu piłkarskiego. Między innymi w tym tkwi nasza siła - przyznał.

Na panel poświęcony mediom lokalnym zaproszono także Jakuba Krzycha, współtwórcę programu partnerskiego AdTaily, który opowiadał o sukcesie swojej firmy na rynkach zagranicznych, a także o znaczeniu słowa "prostota" w reklamie internetowej. - Najpierw trzeba stworzyć w pełni zaangażowany zespół ludzi, połączonych wspólną pasją, a następnie pozwolić im robić to, co najbardziej kochają - mówił Krzych, podając to jako receptę na reklamowy sukces w Internecie.

Sport w internecie

Panel "Sport and Media Seminar" rozpoczął się bardzo nietypowo. Prowadzący spotkanie Bernard Asselin zaprezentował kilka przedmiotów związanych ze sportem, m.in. koszulkę hokejową. - Każdy kraj mój swój sport narodowy. W Kanadzie jest to hokej - powiedział dumnie. Zanim jednak przeszedł do swojej prezentacji, na środek sali konferencyjnej wyszedł Marcin Gadziński z portalu sport.pl.

Gadziński rozpoczął od krótkiej prezentacji swojej firmy, by po chwili przejść do genezy powstania portalu sport.pl. Nie ukrywał, że jego twórcy czerpali z najlepszych wzorców. - Zawsze byliśmy pod wrażeniem francuskiej L’Equipe i ich profesjonalnych relacji z Toure de France - powiedział. Jak dodał, sukces sport.pl nie byłby możliwy, gdyby nie oddolne inicjatywy angażujące sportowców amatorów, choćby "Polska Biega". Podkreślił również rolę prowadzonej wielotorowo kampanii marketingowej, a także promocji w portalach społecznościowych. - Naszego sukcesu nie byłoby również bez ścisłej współpracy z wydaniem papierowym gazety - powiedział.

Przed zgromadzonymi zaprezentował się rówież Antoine Vernholes z Francuskiej L’Equipe. W ciekawy sposób przedstawił on rozwiązania mobilne, jakie gazeta wprowadziła na swoim rynku. Co ciekawe, płatny kontent na komórkach cieszy się we Francji sporym zainteresowaniem. Na tyle dużym, że stał się dochodowy. - W dużej mierze to zasługa zaufania do naszej marki, ale również dużej funkcjonalności naszej aplikacji - zaznaczył. Po zakończonej prezentacji nie brakowało pytań. Prelegenci z innych krajów byli wyraźnie pod wrażeniem sukcesów innowacyjnych rozwiązań.

W drugiej części panelu zaprezentował się m.in. Bernard Asselin. Barwnie opowiadał o tym, jak media w Montrealu, mecce hokeja, walczyły o czytelników przy okazji Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2010. Jak się okazuje, nieocenioną rolę odegrali tu dziennikarze obywatelscy ("Super Fans"). Kilkunastu ochotników relacjonowało to wydarzenie dla gazety The Gazzete. Barwne artykuły opisujące to, jak kibice z innych krajów, przebywający w Montrealu kibicowali swoim reprezentacjom piłkarskim zachwyciły czytelników. Był to strzał w dziesiątkę. W połączeniu z profesjonalnymi relacjami oraz niekonwencjonalną kampanią internetową, okazały się sukcesem. Słupki sprzedaży urosły w imponujący sposób, a kilku dziennikarzy obywatelskich zostało zatrudnionych na stałe w gazecie.

Odmienna specyfika reklamy w różnego typu mediach

Temat odmiennej specyfiki reklamy w internecie oraz gazetach papierowych zdominował seminarium pt. Wysoka jakość/niskie koszty badań (Low Cost/High Value Research).

- Reklama internetowi papierowa różnią się od siebie wieloma względami - mówił Bob Busch, analityk mediów z Florydy, który wśród specyficznych cech reklamy internetu wymienił ich krótkie oglądanie, brak znaczenia wielkości i koloru oraz konieczność jej szybkiego zrozumienia. - W gazecie papierowej wielkość reklamy ma znaczenie podstawowe, w internecie zbyt duże, wyskakujące zewsząd, a czasami też hałaśliwe okienka denerwują - dodał zaznaczając, że obie dziedziny mają też cechy wspólne. Jest wśród nich nastawienie na odbiorcę i jego potrzeby oraz konieczność budowania marki.

Amerykanin wyjaśnił też specyficzną dla internetu cechę. Chodzi o "banerblinders", czyli omijanie wzrokiem prawej części portali internetowych. Właśnie tam na większości z nich znajdują się reklamy, które dzięki efektowi "ślepoty banerowej" pozostają niezauważone.
Przechodzenie reklamodawców z internetu do "papieru" wytłumaczyć można, zdaniem Buscha, tylko jednym powodem. - Internet nie podołał zbudować mocnej marki produktu - wyjaśnił.

Reklamą "papierową" zajęła się Ilse Peeters, kierownik działu badań z belgijskiego De Persgroep Publishing. - Wielkość reklamy ma znaczenie, ale w specyficzny sposób musi być skorelowane z ceną - tłumaczyła argumentując, że w jej przypadku cena całej strony reklamy była niewystarczająco wysoka w stosunku do połowy kolumny. - To odstraszało ludzi od kupowania reklam, a firma traciła - wyjaśniła.

W każdym z pięciu dzisiejszych wystąpień pojawił się temat badań: wnioski do każdego z nich opierały się bowiem właśnie na badaniu rynku i zachowań reklamodawców. Graham Russel, badacz z brytyjskiego Johnston Press wykazał, że zarówno potrzeba, jak i zrozumienie ich celowości charakteryzuje w coraz większym stopniu starsze pokolenia managerów.

Dzisiejsze badania nie są jednak, jak dawniej, chodzeniem od drzwi do drzwi i prośbą o odpowiedź na pytanie. - Na hasło "Przepraszam, czy mogę zdać pytanie?" ludzie reagują krzykiem - żartował pokazując parodię obrazu Edward Muncha pt. "Krzyk" z takim samym napisem.
- Dziś robi się coraz więcej badań, bo wszyscy wiedzą, że bez nich nie mowy o właściwej odpowiedzi na wymagania odbiorców - tłumaczył Szkot. Co więcej, wszyscy wydanych na nie pieniędzy nie traktują w kategoriach kosztów, ale inwestycji.

Przed nami dwa dni konferencji

Czwartek poświęcony będzie głównie strategiom radzenia sobie mediów w kryzysie i strategiom reklamowym. Paneliści konferencji będą dyskutować między innymi o skutecznym budowaniu marki w internecie, szansach i zagrożeniach dla wydawców prasy regionalnej, ale również o zmianach uregulowań prawnych i własności intelektualnej. O prasie regionalnej i jej cyfrowej przyszłości będzie mówił David Montgomery, prezes Mecomu. Drugi dzień konferencji zakończy się 125 metrów pod ziemią, w kopalni soli w Wieliczce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!