Jest to oręż niezwykły. Są nim mikroskopijne ładunki wybuchowe, które przywierają do zewnętrznej powierzchni mikroba, a następnie eksplodują, niszcząc go całkowicie. Inicjator badań, prof. James Baker z Uniwersytetu Michigan (USA), nazywa swoje ładunki nanobombami.
Nazwa związana jest z ich wymiarami - nanometr to milionowa część milimetra. Tak małe obiekty można oglądać jedynie pod mikroskopem elektronowym. Dla porównania, najmniejsze wirusy mają średnicę kilkudziesięciu nanometrów, a bakterie są kilkaset razy większe. Eksperymenty potwierdziły, że nanobomby skutecznie rozprawiają się z drobnoustrojami.
Podczas testów prowadzonych w laboratorium za pomocą nowej metody unieszkodliwiono m.in. wirusy HIV. Sukcesem zakończyły się też doświadczenia na zwierzętach. Niemal wszystkie myszy zarażone wcześniej bakterią wąglika przeżyły po podaniu im sprayu zawierającego nanobomby. W taki sam sposób zniszczony został zjadliwy szczep wirusa grypy.
Żadne ze zwierząt uczestniczących w eksperymentach nie ucierpiało podczas badań. Nie stwierdzono u nich skutków ubocznych zastosowania nowej broni. Baker chciałby wypróbować działanie swojego wynalazku na ludziach, ale na razie nie dostał na to zgody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?