Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeski sposób na złodzieja. Poszukaj "znajomych"

Monika Makoś [email protected]
Zdjęcia z kamery sklepowej, która zarejestrowała kradzieże, podpisano przewrotnie "Szukamy znajomych”.
Zdjęcia z kamery sklepowej, która zarejestrowała kradzieże, podpisano przewrotnie "Szukamy znajomych”. Fot. Monika Makoś
Właściciel Delikatesów 34 przy ul. Grzybowskiej w Kołobrzegu znalazł sposób na złodziei - przy wejściu powiesił zdjęcia z kamery sklepowej, na których widać klientów chowających towary bez płacenia.

Sposób okazał się skuteczny. Kradzieże podobno ustały. Jest jednak jedno "ale".

- Upublicznianie wizerunku złodzieja dopóki nie zostanie prawomocnie skazany przez sąd to zachowanie sprzeczne z prawem - mówi Andrzej Duda, rzecznik kołobrzeskiej policji. - Jeżeli mamy nawet nagranie, na którym widać kradzież, to decyzję o upublicznieniu tego nagrania podejmuje zawsze sąd lub prokuratura.

Na podobny pomysł wpadł już wcześniej właściciel delikatesów przy Armii Krajowej. Z tą jednak różnicą, że tam zdjęcia są mało wyraźne. Mimo to, jak zapewniają kasjerki, odnoszą zamierzony efekt.

Właściciel Delikatesów 34 nie chciał rozmawiać o sprawie. Pomysł z wywieszaniem zdjęć, choć to działanie niezgodne z przepisami, popierają jednak inni handlowcy.

Interwencje policji. Więcej na www.gk24.pl/997

- Sposób na złodziei jest dobry, jeśli jest skuteczny - mówi właściciel innego sklepu spożywczego (chce zachować anonimowość). - Jeżeli te fotografie pomagają, to powinny być dopuszczone. Teraz to jest tak, że jak ochroniarze łapią złodzieja, to on im prosto w twarz potrafi powiedzieć: "I co mi zrobisz?". To samo do policji. Oni doskonale wiedzą, że najwyżej dostaną 100 złotych mandatu i nic więcej im nie zrobią ze względu na małą szkodliwość czynu. A my tracimy przez nich do kilku tysięcy złotych miesięcznie.

Policja na wywieszone zdjęcia nie reaguje, bo może to zrobić dopiero na wniosek osoby zainteresowanej, czyli samego złodzieja. Na to, że ludzie którym zrobiono zdjęcia, jak kradną, nie zdecydują się jednak pójść na policję, liczą właśnie takie osoby jak właściciel Delikatesów 34.

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!