Przypomnijmy, lekarz stwierdzający zgon 61-letniego mężczyzny oświadczył, że przyczyną śmierci było wyziębienie organizmu.
- Z wyjaśnień, które złożyła pracownica socjalna wynika, że nie tylko nie naruszyła zasad etyki wykonywanego zawodu, ale też zrobiła dla tego człowieka znacznie więcej niż wymagały tego jej obowiązki - przekonuje dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kołobrzegu. - Był sprawny fizycznie, zaopatrzony w drewno na opał, miał pieniądze, a do tego wiedział, że sąsiadka z naprzeciwka służy mu pomocą w razie potrzeby pilnego skontaktowania się telefonicznego z pracownicą socjalną.
Mówiąc o tej ostatniej Grażyna Foszcz-Mirecka dodaje: - To osoba, która podopiecznym potrafi poświęcić nawet swój czas prywatny. Pokazała to wielokrotnie. W tym konkretnym przypadku była spokojna o podopiecznego i pewna, że mężczyzna sobie poradzi.
Co więcej, we wczorajszej rozmowie z nami dyrektorka zaznaczyła, że wiele wątpliwości budzi podana przez lekarza przyczyna zgonu. - Mogłaby ją potwierdzić, albo wykluczyć sekcja zwłok, ale tej nie przeprowadzono - przypomniała Grażyna Foszcz-Mirecka. - A jak wynika z przeanalizowanych przez nas okoliczności, ten mężczyzna po prostu nie mógł umrzeć z zimna. Podejrzewany zupełnie inną przyczynę. Pisemne wyjaśnienie sporządzone przez pracownicę socjalną trafiło do prezydenta miasta. Jego opinię w tej sprawie mamy usłyszeć w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?