Dla sympatyków koszykówki na Pomorzu Środkowym pojedynki AZS i Czarnych to najważniejsze spotkania w koszykarskim sezonie. To zawsze jest mecz z podtekstami, nie tylko walka o punkty, ale honor i chwałę.
W sobotę kibice AZS tradycyjnie założyli białe koszulki, pokazując że są razem z zespołem. Fani ze Słupska zaprezentowali się w... krawatach. To nawiązanie do słynnego cytatu pani Iwonki z kultowego filmu "Miś" - "kibic w krawacie jest mniej awanturujący się". Awantur rzeczywiście tym razem nie było. A tego bardzo obawiali się organizatorzy. Przypomnijmy, że po meczu w Słupsku kibice po końcowej syrenie obrzucili się butelkami i krzesłami. Spokój na hali to zasługa również wyjątkowej mobilizacji sił porządkowych. Widok zastępów ochroniarzy studził co bardziej rozpalone głowy.
Walka na głosy rozpoczęła się długo przed syreną rozpoczynającą spotkanie, a później z każdą minutą było już tylko głośniej. Niestety, to koszalińskim kibicom przyszło po meczu skandować swojej drużynie "nic się nie stało". Akademicy nie zdołali pokonać słupszczan i ustanowić klubowego rekordu siedmiu wygranych meczów z rzędu. - Czarni mieli więcej szczęścia. Wpadały im niesamowite rzuty za trzy punkty, a nasi długo nie mogli się wstrzelić. Mam nadzieję, że spotkamy się w play-off i weźmiemy rewanż - powiedział nam po meczu kibic AZS Rafał. - Dziękuję naszym kibicom za świetną postawę. Mamy najlepszych w Polsce - mówił wychowanek AZS, Sebastian Balcerzak.
Dodajmy, że inna nasza drużyna z regionu - kołobrzeska Kotwica - również nie zaliczy tego weekendu do udanych. Po zaciętym meczu "Czarodzieje z Wydm" przegrali w stolicy z Polonią Azbud.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?