Na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Szczecińskiego odbyła się konferencja "Od seksu do kodeksu". Tematem przewodnim spotkania była prostytucja, jej aspekty moralne i psychiczne.
Osoby, które zajmują się prostytucją w wielu przypadkach są uprowadzone, sprzedawane za granicą i zmuszane do wykonywania usług seksualnych. Nierzadko jednak samowolnie decydują się na taki sposób zarabiania na życie.
- Coraz częściej szczecińscy studenci i studentki decydują się na świadczenie odpłatnych usług seksualnych, bo zależy im na szybkim i wysokim zarobku - mówiła podczas spotkania Aleksandra Jakob, autorka książki "Żywy towar". - Dzięki prostytucji po jednym wieczorze bogacą się nawet o 2,5 tysiąca złotych.
Początkowy pęd za pieniądzem może z czasem przerodzić się jednak w uzależnienie, z którego trudno się wyleczyć. Prostytutki często popadają w seksoholizm i uzależniają się od kontaktów płciowych z klientami, nie zważając na niebezpieczeństwa z tym związane.
- Wykonują pracę, nie zwracając uwagi na zagrożenie życia, choroby weneryczne, czy menstruację - mówił Marcin Sosnowski, pracownik Zachodniopomorskiego Instytutu Psychoterapii. - Kiedy miesiączkują, wkładają nawet do pochwy gąbkę, żeby klient nie zorientował się że właśnie mają okres.
Z uzależnienia ciężko się wyleczyć, zwłaszcza jeżeli prostytutka pracuje w zawodzie ponad 10 lat. Wszyscy seksoholicy mają jednak szansę, na normalne życie dzięki odpowiedniemu programowi terapeutycznemu.
- Seks jest dobrym sposobem radzenia sobie ze stresem, ale nie może być jedynym - mówił Sosnowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?