- Kotka zawiozłam do lecznicy. Ma pękniętą przeponę - tłumaczy Agnieszka Berus, pracownica schroniska. - Lekarz powiedział, że powinien być natychmiast operowany. Tym bardziej, że nic nie może jeść. Tylko od czasu do czasu troszeczkę napije się wody.
Problem w tym, że taka operacja ma kosztować około tysiąca zł. Schroniska nie stać na jej opłacenie. Jeśli nie uda się uzbierać takiej kwoty, kota będziemy musieli uśpić.
Pani Agnieszka prosi o pomoc dobrych ludzi. Można się z nią kontaktować telefonicznie, nr 661-098-462.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?