Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotwica Kołobrzeg - Polonia Azbud Warszawa 89:91. Nie pomógł rekord Bartosza Diduszki (zdjęcia)

Jacek Wójcik
Bartosz Diduszko rzuca na kosz Polonii.
Bartosz Diduszko rzuca na kosz Polonii. Jacek Wójcik
Pierwszą porażkę w swojej hali poniosła w niedzielny wieczór Kotwica. Goście z Warszawy przechylili szalę zwycięstwa rzutem Kamila Łączyńskiego za 3 punkty w dogrywce.
Kotwica Kolobrzeg - Polonia Azbud WarszawaKotwica Kolobrzeg mimo przewagi prawie przez cale spotkanie - po dogrywce przegrala u siebie z Polonią Azbud Warszawa 89:91.

Kotwica Kołobrzeg - Polonia Azbud Warszawa

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości 7:0. Dobra passa Polonii trwałą do 4. min, w której było 10:6. Od tego momentu gospodarze zagrali koncertowo. Wykorzystywali przewagę na tablicach, nie mylili się w sytuacjach rzutowych. Po serii 14:0 Kotwica w 8. min prowadziła 20:10. Jeszcze lepiej było w drugiej kwarcie. Publiczność oklaskiwała kolejne udane zagrania i obserwowała rosnącą przewagę swoich ulubieńcow. W 18. min po dwóch kolejnych trójkach Bartosza Diduszko osiągnęła ona największe rozmiary - 18 pkt (45:27). Niestety, jeszcze przed przerwą gospodarze pozwolili sobie 8 pkt z rzędu i nie wyglądało to już tak dobrze.

W drugiej połowie Polonia goniła Kotwicę. Kilka razy dochodziła na 1-2 punkty lub nawet remisowała. Za każdym razem gospodarze odpowiadali skutecznymi akcjami i odskakiwali na kilka oczek. W 39. min po rzucie Diduszki było 79:76. Miller z osobistych zmniejszył straty, ale na 81:78 podwyższył Stelmach. Niestety, na 34 s przed końcem trójka Millera dała gościom remis. Kotwica miała sporo czasu na decydującą akcję. Ku rozpaczy kibiów piłka po rzucie Harrisa nie wpadła do kosza.

Dogrywka źle rozpoczęła się dla Kotwicy. Skutecznie grał Hughes wyprowadzając Polonię na prowadzenie. W dodatku fatalnie spisał się rozgrywający Kotwicy Smith, który pozwolił się zablokować w kontrze. Na 40 s przed końcem Diduszko odzyskał jednak prowadzenie, ale nie wykorzystał okazji na powiększenie przewagi, pudłując dodatkowy rzut osobisty. Piłkę zebrał Stelmach. Przy próbie ponowienia akcji kapitan Kotwicy popełnił fatalny w skutkach błąd kroków!

Goście mieli 16 s na rozegranie akcji. Piłka trafiła do Kamila Łączyńskiego. Młody Polak wcześniej trzy razy pomylił się z dystansu. Na 3,2 s przed końcem meczu spisał się jednak świetnie. Kotwica próbowała doprowadzić do drugiej dogrywki. Tak jak w końcówce regulaminowego czasu piłkę dostał Harris i ponownie nie zakończył akcji celnym rzutem.

To pierwsza porażkę w swojej hali w tym sezonie koszykarzy Kotwicy. - Nigdy nie przegrałem meczu, w którym zdobyłem tyle punktów - mówił po meczu schodzący ze spuszczoną głową do szatni Bartosz Diduszko. Rzucający Kotwicy ustanowił swój strzelecki rekord w PLK i zarazem rekord tego sezonu w lidze - 34 punkty. Młody Polak zagrał na kapitalnej skuteczności (13/15 z gry, 5/5 za 3 pkt!) i uzyskał w rankingu evaluation 37 pkt (drugi najlepszy wynik w lidze w tym sezonie). Do pełnej satysfakcji zabrakło jednak wygranej.

Kotwica Kołobrzeg - Polonia Azbud Warszawa 89:91 (23:15, 22:20, 18:25, 18:21)
Kotwica: Diduszko 34 (5x5, 4 zb.), Harris 25 (2x3, 8 zb.), Stelmach 12 (6 zb.), Smith 8 (1x3, 6 zb., 5 as., 4 str.), Wichniarz 8 (2x3) - Bręk 2 (4 as.), Denesi 0, Freeman 0.
Polonia: Miller 28 (5x3, 4 zb.), Hughes 13 (1x3, 6 zb., 8 as.), Frasunkiewicz 9 (1x3, 7 zb.), Bacik 4 (5 zb.), Alexander 2 (4 zb., 5 str.) - Perka 20 (4 zb., 4 bl.), Łączyński 9 (1x3, 6 as., 4 prze.), Kingsley 6, Nowakowski 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!