Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Pawłowskich z Koszalina przeniosła się do lokalu zastępczego przy ul. Batalionów Chłopskich

Marzena Sutryk
Fot. Radosław Brzostek
Na dzisiaj była zaplanowana eksmisja w KSM Przylesie. Komornik, który przyjechał na miejsce, zastał opustoszałe mieszkanie, z którego mieli być eksmitowani Pawłowscy. Ci wyprowadzili się sami.

Rodzina Pawłowskich, która ma kłopoty w KSM Przylesie, dostała w czwartek na trzy miesiące lokal zastępczy do miasta. I choć Waldemar i Krystyna Pawłowscy długo się wahali, to zdecydowali w końcu, że przyjmą około 45-metrowy lokal (pokój z łazienką i kuchnią) od ratusza. W weekend przewieźli prawie wszystkie swoje rzeczy z Akademickiej, gdzie dotychczas żyli, na Batalionów. W przeciwnym razie dzisiaj trafiliby do hotelu.

Dzisiaj małżonkowie zabrali swoje ostatnie rzeczy z Akademickiej. Około godziny 9 w mieszkaniu spółdzielczym pojawili się pracownicy KSM Przylesie, by sporządzić protokół przejęcia mieszkania. Przyjechał też komornik. - Muszę dopilnować przekazania kluczy - mówił Marek Ossowski.

Czy dzisiejsza przeprowadzka oznacza koniec kłopotów Pawłowskich? Nie. Wciąż nad nimi ciąży dług w spółdzielni. To, jak nam mówił prezes KSM Przylesie, 20 tys. złotych, do tego trzeba doliczyć koszty odświeżenia 4-pokojowego mieszkania, które właśnie opuścili, oraz koszty komornicze. Należności zostaną potrącone z wkładu mieszkaniowego.

Na jaki wkład mogą liczyć Pawłowscy? Spodziewają się, że po potrąceniach zostanie im 200 tys. złotych. Ale faktyczną wysokość dopiero wyliczy spółdzielnia. - Teraz musimy się tym zająć - mówią. - I dalej będziemy walczyć w sądzie o przywrócenie nas w poczet członków spółdzielni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!