Kierowca i pasażerka, małżeństwo z Wielkopolski, cudem wyszli z wypadku tylko poobijani. Strażacy wprowadzili na szosie ruch wahadłowy.
- Na szczęście jechałem dość wolno - kwadrans po zdarzeniu opowiadał nam kierowca. - Z samochodu udało nam się wygramolić o własnych siłach - dodał.
Do zdarzenia przyjechały ratownicze jednostki strażackie: zawodowa z Koszalina oraz ochotnicza z Bobolic. Strażacy zablokowali ruch na szosie i przepuszczali sznury aut wahadłowo.
- Teraz samochód postawimy na kołach, odłączymy w nim akumulator i przeciągniemy w bezpieczne miejsce, żeby upłynnić ruch na drodze - wytłumaczył nam dowódca strażackiej akcji z Koszalina.
Przed godz. 10, po przetransportowaniu samochodu na przydroży plac ruch na szosie nr 25 został uwolniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?