Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy chore dziecko było bite? Skończyło się na podejrzeniach

mas
Fot. archiwum
Pracownicy jednego z ośrodków rehabilitacyjnych w Dąbkach koło Darłowa wszczęli alarm. Zawiadomili darłowskich policjantów, że być może jedno z dzieci, które przebywa w ośrodku, jest ofiarą znęcania się rodziców.

Dzisiaj prokurator uznał jednak, że sprawa zostanie najpewniej umorzona. - Nie ma bowiem podstaw do postawienia zarzutów - mówi Grzegorz Klimowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Koszalinie. - Ale czekamy jeszcze na materiały od darłowskiej policji.

Chodzi o 5-letniego chłopczyka, który jest chory na epilepsję. Dziecko przyjechało do Dąbek razem z matką na turnus rehabilitacyjny. - Jedna z pielęgniarek zaniepokoiła się siniakami na ciele dziecka - mówi Zbigniew Dankowski, zastępca komendanta policji w Darłowie.

- Chłopczyk został odwieziony do szpitala w Koszalinie - dodaje zastępca komendanta. - Tam jednak na podstawie oględzin lekarze stwierdzili, że nie ma mowy o tym, że dziecko było ofiarą znęcania się. Siniaki, które są na ciele, to może być bowiem efekt urazów, których dziecko doznało podczas ataku epilepsji.

Policjanci tłumaczą, że ich obowiązkiem było przyjęcie zgłoszenia i zbadania sprawy. - Przesłuchaliśmy matkę. Kobieta została jednak wypuszczona, a sprawy prawdopodobnie nie będzie. Sprawdziliśmy też miejsce zamieszkania rodziny - tam też nie ma niepokojących sygnałów - wyjaśnia Zbigniew Dankowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!