- Zgodnie z dyrektywą unijną do 2016 roku musimy zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, dwutlenku siarki i pyłu. To wymaga od nas dodatkowych inwestycji, na które tutaj nie ma miejsca - mówi Mariusz Dziura.
Inwestycje, o których wspomina prezes MEC, to przede wszystkim wprowadzenie odnawialnych źródeł energii. Kołobrzeski MEC chciałby w przyszłości produkować około 30 proc. ciepła z biomasy, czyli ze słomy i zrębków drewna. A na to potrzeba m.in. dużych magazynów, na które przy Kołłątaja nie ma miejsca.
Takie miejsce być może znajdzie się w sąsiedztwie kompostowni przy ulicy Wspólnej w Grzybowie.
Inwestycja w ekologiczną biomasę miałaby też wpływ na cenę ciepła, bo za produkcję zielonej energii MEC dostawałby dopłaty z Ministerstwa Środowiska.
- Druga sprawa to lokalizacja MEC-u dzielnicy uzdrowiskowej - dodaje Mariusz. Dziura. - W latach siedemdziesiątych, gdy powstawał, były to obrzeża miasta. Dziś wokół budują się kolejne ośrodki. Położenie w takim miejscu zakładu przemysłowego zmniejsza szanse na uzyskania statusu miasta uzdrowiskowego dla Kołobrzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?