Bezużyteczne światła na skrzyżowaniu w Sławnie

- Tymczasem stara sygnalizacja świetlna od kilku lat stoi bezczynnie. Niech przeniosą ją w inne miejsce - domagają się Czytelnicy.

Zaklejone sygnalizatory stoją tak już kilka lat. - Kiedyś skrzyżowanie ulic Chopina, Pułku Ułanów i Skłodowskiej leżało w ciągu drogi krajowej i sygnalizacja była tam niezbędna. Odkąd jest obwodnica, wyszliśmy z założenia, że nie ma sensu uruchamiać świateł, bo ruch zdecydowanie się w tym miejscu zmniejszył - mówi Jerzy Surowiec, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.

Dlaczego przez kilka lat nikt nie zdemontował sygnalizatorów, albo nie wykorzystał ich w innym miejscu? - Zmieniali się zarządcy drogi. Początkowo skrzyżowanie było pod nadzorem Dyrekcji Dróg Krajowych. Później ulice Gdańska i Chopina przeszły pod zarząd miasta. Pułku Ułanów z kolei stało się drogą powiatową, a tym samym skrzyżowanie przeszło pod zarząd powiatu - tłumaczy dyrektor Surowiec.
Zdaniem dyrektora nikt nie ponosi żadnych kosztów z racji wyłączenia sygnalizacji. - Nie podjęliśmy też działań związanych z jej likwidacją, ponieważ wkrótce skrzyżowanie przejdzie pod zarząd miasta. Właśnie trwa cała procedura - dodaje.

Do naszej redakcji dociera jednak coraz więcej sygnałów od Czytelników zdenerwowanych bezczynnością urzędników. - Ciekawe jak długo zaklejone słupy będą tak stać w centrum miasta. To wygląda nie tylko komicznie, ale sprawia wrażenie jakby czas w miejscu się zatrzymał - mówi pan Jan ze Sławna. - Niech postawią światła na przykład na skrzyżowaniu Pułku Ułanów i Sempołowskiej, przy Szkole Podstawowej numer 3. Tam naprawdę jest niebezpiecznie.

W sławieńskim ratuszu usłyszeliśmy, że miasto nie ma jeszcze sprecyzowanych planów odnośnie starej sygnalizacji. Są jednak pomysły, by po wyremontowaniu ulicy Sempołowskiej właśnie tam stworzyć skrzyżowanie świetlne wykorzystując sygnalizatory stojące w tej chwili w centrum miasta.