MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Koszalinie podczas awantury

(mas)
- Mężczyzna zadał sobie kilka ciosów w brzuch - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej komendy policji.
- Mężczyzna zadał sobie kilka ciosów w brzuch - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej komendy policji. Fot. www.sxc.hu
Na jednym z koszalińskich osiedli doszło do krwawej awantury. Mężczyzna zadał młodej kobiecie cios nożem w serce. Cios okazał się śmiertelny.

Zakrwawione ciało, na tyłach sklepu "Torg" przy ul. Reymonta w Koszalinie, znalazła sklepowa. To ona błyskawicznie zawiadomiła policję.

Niedaleko ciała kobiety leżał zakrwawiony mężczyzna. To był konkubent, 49-letni Paweł O., który zaatakował swoją 29-letnią przyjaciółkę, a potem sam siebie ranił nożem.

- Mężczyzna zadał sobie kilka ciosów w brzuch - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej komendy policji. - Te jednak nie były dla niego groźne. Tak potem, po przewiezieniu go do szpitala, ocenili lekarze. Niestety, kobiety, mimo prób reanimacji, nie udało się uratować. Zmarła na miejscu.

Są świadkowie, którzy widzieli, jak nieco wcześniej para kłóciła się ze sobą. Paweł O., jak wykazały potem policyjne badania, był trzeźwy. O co poszło? Prawdopodobnie przez zazdrość. 29-letnia kobieta była matką trójki dzieci (3 -, 8 - i 10-letniego).

Policjanci zwrócili się z wnioskiem do sądu rodzinnego o ustanowienie opieki nad trójką rodzeństwa. Dziećmi zajęła się ich babcia.

Paweł O. przebywa na razie w koszalińskim szpitalu, gdzie jest pilnowany przez funkcjonariuszy. Od prokuratora zapewne usłyszy zarzut zabójstwa, za co grozi dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!