Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelano do psa na jego oczach

Dawid Baranowski [email protected]
Kazimierz Michoń z żoną w miejscu, gdzie postrzelono psa. Mimo że przygarnął nowego psa, z bólem opowiada o tamtym zajściu.
Kazimierz Michoń z żoną w miejscu, gdzie postrzelono psa. Mimo że przygarnął nowego psa, z bólem opowiada o tamtym zajściu.
Jeden z członków koła myśliwskiego "Jeleń" z Koszalina postrzelił psa pana Kazimierza na jego prywatnej działce.

Właściciel owczarka złożył skargę do Polskiego Związku Łowieckiego. Sprawę wkrótce rozpatrzy także sąd.

Kazimierz Michoń posiada w Skwierzynce trzy działki. Na jednej z nich trzymał psy. Owczarka niemieckiego i mieszańca-przybłędę. Jakiś czas temu pan Kazimierz obchodził swoje grunty. Podczas spaceru zwierzęta pobiegły w kierunku stojących nieopodal saren. Padł strzał. Sarny uciekły, a zraniony pies zawrócił w stronę właścicieli. - Gdy psy przybiegły z powrotem, ktoś strzelił ponownie. Ktoś celował w psy, a nie w zwierzynę, więc wezwałem policję - dodaje.

- Psy zaatakowały stado saren - mówi Piotr N., myśliwy, który strzelał (nie chce ujawnić swojego nazwiska). - Nie miały ani obroży, ani kagańca. Wyglądały na dzikie - twierdzi w rozmowie z nami. - Myśliwy oprócz tego, że strzela do zwierzyny ma także obowiązek ją chronić. Widziałem, że jeden z psów nie ma szans na dogonienie saren, ale drugi był znaczne szybszy więc strzeliłem. Miałem nie tylko do tego prawo, ale wręcz obowiązek - twierdzi. - W rozmowie z właścicielami zaproponowałem, że pokryję koszty leczenia psa. Jednak pan Michoń nie chciał ugody - dodaje myśliwy.

Pan Kazimierz powiadomił o całej sprawie Polski Związek Łowiecki. - Rzeczywiście, takie zawiadomienie do nas wpłynęło - potwierdza Stanisław Szemraj, okręgowy rzecznik dyscyplinarny PZŁ. - Jednak postępowanie zostało umorzone - dodaje. W uzasadnieniu rzecznik napisał, że w okresie, gdy zwierzyna wydaje potomstwo, włóczące się psy wyrządzają nieodwracalne szkody. Jak mówi S. Szemraj, obecna ustawa o ochronie zwierząt zezwala na strzelanie do zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich. - Jeśli myśliwy ma upoważnienie wydane przez zarządcę obwodu, a pies jest bez opieki i znajduje się w odległości 200 metrów od zabudowań mieszkalnych i stanowi zagrożenie dla dziko żyjącej zwierzyny, myśliwy ma prawo strzelić - wyjaśnia. Dodaje, że wszystkie te przesłanki zostały spełnione. - Psy w obwodach łowieckich powinny być na smyczy. Zgodnie z kodeksem wykroczeń nie można puszczać psów luzem nawet na polach - przypomina.

Po stronie Kazimierza Michonia stoi Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Koszalinie. Koszaliński TOZ wydał opinię, w której wskazuje naruszenie przepisów ustawy o ochronie zwierząt. - W myśl przepisów myśliwi mogą strzelać do psów. Jednak mam pewne wątpliwości co do przesłanek, na podstawie których PZŁ umorzył to postępowanie - mówi Ryszard Tiece, inspektor oddziałowy TOZ. - Po pierwsze myśliwy może strzelić do psa na terenie łowieckim. Z tego co wiem, teren działek nie należy do koła. Ponadto drugi strzał padł na terenie prywatnym - tłumaczy inspektor. - Czy można od tak przyjąć, że jest to teren niezabudowany i niezamieszkany? A co z faktem, że myśliwy strzelał w kierunku właściciela? Taki sztucer ma zasięg około 1000 metrów, a strzał został oddany w kierunku ogródków. Kula mogła przecież ranić jakiegoś działkowicza - zauważa Tiece. - PZŁ w ogóle nie wziął tego pod uwagę - dodaje.

Kazimierz Michoń złożył w tej sprawie zażalenie do prokuratury rejonowej w Koszalinie. Podobnie jak w PZŁ skarga została umorzona. - Sprawa miała dwa kierunki postępowania - mówi Grzegorz Klimowicz, zastępca prokuratora rejonowego. - Pierwszy, znęcanie nad zwierzętami i drugi wdarcie się na teren działki - wyjaśnia. Prokuratura uchyliła oba zarzuty. - Ustaliliśmy, że myśliwy w danej chwili był upoważniony do oddania strzału, a gdy podszedł do opiekuna psa, ten nie poprosił go o opuszczenie działki - wyjaśnia zastępca prokuratora. Miesiąc temu Kazimierz Michoń złożył odwołanie. Sprawa trafiła do sądu grodzkiego. Niebawem zostanie rozpatrzona ponownie.
Postrzelony pies musiał zostać uśpiony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!