Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy po nowemu

Marzena Sutryk [email protected]
Barbara Krupa z „Przylesia” ma już nową skrzynkę. Podobną ma też jej teściowa, która mieszka przy ul. Fałata. – Tyle że te skrzynki u mnie na Wańkowicza są we wnęce i do środka nie dostaje się deszcz.
Barbara Krupa z „Przylesia” ma już nową skrzynkę. Podobną ma też jej teściowa, która mieszka przy ul. Fałata. – Tyle że te skrzynki u mnie na Wańkowicza są we wnęce i do środka nie dostaje się deszcz. Fot. Piotr Czapliński
- W naszym bloku trwa wymiana skrzynek pocztowych. Zdjęto stare, ale jeszcze nie ma nowych. I listonosz zostawia przesyłki na podłodze. To jakaś granda! - denerwuje się mieszkanka ul. Łużyckiej.

Zgodnie z wymogami unijnymi stare skrzynki pocztowe powinny być wymienione na łatwo dostępne "euroskrzynki".

Od poniedziałku nie powinno być nigdzie śladu po starych skrzynkach pocztowych. Wszędzie powinny pojawić się takie, do których dostęp będą mieli zarówno pracownicy Poczty Polskiej, jak i pozostałych firm doręczających przesyłki. Do tego skrzynki muszą być na tyle duże, by pomieściły koperty formatu A4.

W Koszalinie jednak nie wszędzie ta sprawa została załatwiona. Spółdzielnie oraz zarządcy nieruchomości prowadzą jeszcze wymianę, w spółdzielni "Nasz Dom" i "Na Skarpie" dopiero się za to zabierają. - Spokojnie, bez pośpiechu - komentuje Eugeniusz Redlarski, prezes KSM "Nasz Dom". - Dzięki temu, że nie było pośpiechu, wyczekaliśmy na odpowiednie interpretacje prawne z ministerstwa i teraz mamy pewność, że skrzynki możemy montować wewnątrz budynków, a nie przed blokami. To lepsze rozwiązanie, bo zapobiegnie ewentualnym aktom wandalizmu czy kradzieżom przesyłek. A ministerstwo uznało, że umieszczenie skrzynki w budynku nie oznacza ograniczenia do nich dostępu. Do tego w "Naszym Domu" lokatorzy nie zapłacą za wymianę (jedna skrzynka to ok. 40 zł z montażem), spółdzielnia opłaci ją z ubiegłorocznego zysku.

Prezes KSM "Na Skarpie" Stanisław Górawski zapewnia, że w jego spółdzielni też lada dzień rozpocznie się wymiana i potrwa do listopada. Cały koszt to 270 tys. zł (skrzynek jest ok. 4 tysięcy). "Euroskrzynki" zawisną tu jednak na zewnątrz. - Za wymianę zapłacą ludzie, w ramach kosztów eksploatacyjnych - mówi prezes. - Ale chcemy to zrobić tak, żeby mieszkańcy tego zbytnio nie odczuli, a więc stopniowo, przy minimalnych podwyżkach.

Wymiana trwa w KSM "Przylesie" oraz w budynkach administrowanych przez Zarząd Budynków Mieszkalnych. A jak Henryk Bagier, dyrektor ZBM, tłumaczy incydent z przesyłkami, który zgłosiła nam Czytelniczka z ul. Łużyckiej? - Nikt nie zgłaszał podobnych problemów - usłyszeliśmy. - To chyba jednostkowa sprawa. Wzięło się to pewnie stąd, że stare skrzynki należą do poczty i ta je zabrała. Nowe natomiast montuje zarządca. To kwestia kilku dni i sprawa będzie załatwiona.
"Euroskrzynki" mają już natomiast wszyscy lokatorzy Koszalińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Wciągnęliśmy to w nasze koszty - mówi prezes Piotr Kroll.

Dodajmy, że firmy przesyłkowe mają prawo iść do sądu, by wyegzekwować od administracji albo właściciela budynku montaż nowych skrzynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!